a co myślałaś,że dziecko to zabawka? minie troche czasu nim wszystko sie ustatkuje a mała bedzie miała swoj dzienny rytm...cierpliowsci. Nikt nie mowił,że macierzyństwo jest łatwe,ale przynosi satysfakcje.

a co myślałaś,że dziecko to zabawka? minie troche czasu nim wszystko sie ustatkuje a mała bedzie miała swoj dzienny rytm...cierpliowsci. Nikt nie mowił,że macierzyństwo jest łatwe,ale przynosi satysfakcje.

a może głodna jest?

no chyba caly czas glodna nie jest i wiem ze macierzynstwo nie jest latwe  i ze dziecko to nie zabawka !!!

pamietam jak dzis te pierwsze miesiace, kazdy mi mowil ,ze te pierwsze 3 miesiace sa najtrudniejsze i to prawda, jak mala skonczyla 3 miesiace z dnia na dzien moge powiedziec ,ze sie wszystko zmienilo,zrobila sie spokojniejsza, ustabilizowal jej sie rytm dnia, zaczela przesypiac nocki , w dzien zaczela ladnie spac, mniej marudzila itp.ja zaczelam miec dobry humor,bylam mniej zmeczona i zaczelam si ewysypiac zobaczysz ,ze jeszcze chwilke i Was sie wszystko zmieni!

Kochana początki bywają trudne,ale uwierz mi z czasem będzie coraz łatwiej,poznasz swoje maleństwo i będziesz mniej więcej wiedziała o co jej chodzi,cierpliwości,nic innego nie zostaje tylko przeczekać te "trudne chwile"pozdrawiam serdecznie:))))

Tak... na początku jest bardzo ciężko a później też nie jest łatwiej.  Ja myślalam że jak mały skończy pół roku to będzie mniej się budził w nocy, że będzie troszkę mniej wymagający. Teraz już wiem że wcześniej to on był aniołem a teraz z dnia na dzień jest gorzej. Przyszły skoki rozwojowe, zęby, lęk przed obcymi, w dzień nie śpi prawie wcale a w nocy budzi się co godzinę.  Wcześniej mogłam oddać go teściowej na parę godzin aby się wyspać a teraz nie ma o tym mowy bo on chce ze mną. Wiem, że o jakiejś imprezie, wyjściu do fryzjera albo randce z mężem to mogę zapomnieć na dluuuuuugi czas.

początki są ciężkie :( wiem o tym i niedługo znów będę przez to prechodzić. Po prostu trzeba to przetrwać :(

spokojnie kochanie dasz rade:* kazda z nas to czeka, a najgorsza jest bezradnosc:( jestesmy zmeczone i to nas jeszcze bardziej denerwuje... a ten pierwszy komentarz troche mnie zdenerwowal... po co komentowac takimi slowami... czasami warto zestopowac, chyba ze sie wszystkie rozumy zjadlo...

jestem ciekawa kiedy to sie unormuje, bo moja Mała ma prawie 5 miesięcy i ja też jestem zmęczona na koniec dnia że szok. Nie wiem może są inne dzieci ale moja Córcia jest bardzo absorbująca od urodzenia ;-) Więc Paola życzę Ci dużo siły i wytrwałości :-)