Blog: pati88

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88
pati88

Ząb

Zacznę od mojego zęba,który kilka dni temu dał mi popalić.Dwa dni mnie bolał,ale przeżyłam,dentysty nie odwiedziłam z lenistwa.Nie chciało mi się jechać taki kawał do stomatologa na ostry dyżur...Na szczęście ból pszeszedł sam i mam nadzieję,że do 16-tego nie rozboli ponownie,wtedy mam wizytę u dentysty i niech się zabiera za tego zęba.Tongue out

A teraz o ginekologii

Aż mnie szlag trafia... Ostatnią wizytę na NFZ u swojego ginka miałam na początku grudnia,po czym w styczniu miałam mieć kolejną,lecz na początku roku zadzwoniła do mnie położna z ów placówki i oznajmiła,że moją kartę ciąży przesyła do innej przychodni,ponieważ ta placówka nie ma podpisanego kontraktu z NFZ,ale od lutego mają ponoć mieć już podpisaną.Więc myślę,no ok trudno jedną wizytę mogę mieć u innego ginekologa.Nowy ginekolog trochę roztrzepany,ale ujdzie.Skierowanie na usg i badania dał,był miły,ale mnie nie zbadał!A przecież powinien sprawdzić,czy wszystko jest ok,czy nie mam jakiejś infekcji,albo czy mi się szyjka nie skraca,a tu nic.Jak się Jego zapytałam,czy będzie mnie badał to powiedział,że nie widzi takiej konieczności,a zresztą takie badanie jest nie dobre,bo może np.niechcący przebić pęcherz płodowy.(???)Wtedy ogromnie się zdziwiłam i zadzwoniłam do swojego prowadzącego lekarza i powiedziałam o tym,a On,że powinien mnie zbadać...Mało tego,jak dzwoniłam na początku stycznia,po telefonie mojej położnej do tej drugiej przychodni,aby się zapisać na wizytę to zapisali mnie na koniec stycznia na 27!Przecież powinnam mieć wizyty co miesiąc tak jak do tej pory! A tak to dwa miesiące nie miałam wizyty i nie zostałam także zbadana...Yell

W lutym nadal kontraktu podpisanego moja przychodnia nie miała więc znów musiałam udać się do tego ginekologa.Oczywiście jak zwykle zapisali mnie na koniec lutego i oczywiście znowu nie zostałam zbadana... Ale jak się tylko na początku lutego dowiedziałam,że nie ma ginekologii to pojechałam do swojego ginka prywatnie na wizytę.Tam mnie zbadał,dał mi też zwolnienie i powiedział,że teraz powinnam mieć wizyty co 3 tygodnie,a później co dwa.Ale na NFZ nie jest to możliwe,bynajmniej nie w tej drugiej przychodni,więc chodzę co miesiąc...Przebieg tej drugiej wizyty był identyczny jak poprzedniej,czyli jak dla mnie bez sensu...Nowy ginekolog nie dał mi też skierowania na USG,ani badania,bo uznał,że od marca wraca mój lekarz i tam już się udam.Ciekawe skąd to wie...Więc dziś zadzwoniłam do swojej przychodni,aby zapytać się o ginekologie i usłyszałam,że oni jeszcze nic nie wiedzą kiedy będzie podpisany kontrakt...

A więc znowu dzwonie do tej drugiej placówki i chcę się zapisać na wizytę,która wiadomo będzie na koniec marca,a tam nikt nie odbiera.No masakra po prostu! Yell I tak w kółko już 3 miesiąc!

Moje terminy

Pierwszy termin z OM mam na 22 kwietnia,ale,że ja nigdy nie miałam regularnych okresów to zbytnio nie biorę go pod uwagę,następny termin z USG wypada mi na 27 kwietnia,jeszcze jeden na 17,a teraz ostatni z USG  na 10 kwietnia...Więc kiedy ja w końcu urodzę?I w którym tygodniu teraz jestem?Nie wiem i to mnie denerwuję! Na suwaczku mam,że jest to 32 tc,tak jest wiliczone z tego pierwszego terminu z 22 kwietnia...

Czyli z tego wynika,że mogę szykować się na cały kwiecień,że będę rodzić.Wink

Moja waga

Kiedyś pewna dziewczyna zapytała się tutaj na forum co jemy,czy mamy jakąś dietę i przestrzegamy tego cio jemy w ciąży,czy coś w tym stylu.Wtedy napisałam,że jem wszystko na co mam ochotę i później będę martwić się swoją wagą.I właśnie teraz nadszedł ten czas...Jestem grubcią...Undecided

Wiem,że w ciąży przeważnie się tyje,jedne mniej drugie wiecej,ale mi się już przestało to podobać!Chce być chuda jak wcześniej!Dobrze,że mój G. mówi,że najważniejsze to,żeby mała urodziła się zdrowa,ale już o tym,że ładnie wyglądam to nie wspomni...szkoda...Ale cóź jeszcze troszkę i później dietka i ćwiczonka...Przynajmniej tak planuję,a jak wyjdzie,to wszystko okaże się w praniu... Trzeba być dobrej myśli,ale jak tu myśleć pozytywnie jak spotyka się kogoś kogo dawno się nie widziało i ten ktoś mówi,ale sporo przytyłaś...Na dziwne,żebym schudła! Tak odpowiadam i robi mi się troche lepiej,ale tylko na moment...A co to kogo obchodzi ile ważę!Niektóre osoby są otyłe z natury i nic mi do tego,a że ja przytyłam w ciąży to wielkie ajaj!Co za naród!

Łóżeczko i rożek/becik

Planuję kupić łóżeczko drewniane,jakoś tak mi bardziej podoba się,jest takie tadycyjne,ale G.chce kupić turystyczne,bo drewnianie będzie trzeba i tak zmienić  kiedy dziecko zacznie wstawać,bo będzie uderzało się o sczebelki...No racja,ale te turystyczne jakieś takie dziwne są,nie podoba mi się ich wygląd...No,ale cóź pewnie G.postawi tym razem na swoim i kupimy turystyczne...

A co do rożka/becika to kupiłam taki ładny zielony nieusztywniany w sumie nie drogo,bo za 18 zł. i pokazuję go dumna ze swojego zakupu mojemu,a On,że po co go kupowałam,że to zbędny wydatek!I tak dziecko nie będzie z niego długo korzystało!Ale przecież na początku będzie w nim spało,a później będzie można z niego zrobić np.kołderkę do wózka,tym bardziej,że jest cienki,nie jest gruby,więc się nie zmarnuje...I tak jestem zadowolona z tego zakupu.Smile Ale zrobiło mi się przykro,że G.zostawił mi wyprawkę dla naszej córci na głowie,a sam to olał,a teraz ma pretensję o to co kupiłam...A i jeszcze kupiłam pościel 135 na 100 i też nie wiem czy dobrze zrobiłam,czy nie lepiej byłoby kupić tą 120 na 90?Czemu ona jest taka niewymiarowa,skoro łóżeczka mają przeważnie 120 na 60? Dziwne...

Ale się rozpisałam,pewnie nikt tego nie przeczyta,ale przynajmniej mi ulżyło trochę jak się "wygadałam." Wink

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
x19magdus91x
heh o wage sie nie martw... ja nie dosc ze z 'natury' jestem otyla to jeszcze teraz ja wielki mamut przytylam w ciazy 20kg co daje efekt 110kg... wstyda najlepsze jest to ze mialam niby 'tyle skory' na brzuchu a teraz jak malutka przyjmie swoja poze to skora mojego brzucha jest tak naciagnieta jakby miala zaraz peknac... rozek ja kupilam usztywniany, choc miekki tez dostalam, ale mysle ze dla nas usztywniany bedzie lepszy... lozeczko ze szczebelkami, drewniane i piekne :D synek mojej kuzynki spi w takim do tej pory a ma juz 2 i pol roku i nigdy nie mowila by sie uderzyl jak zaczynal wstawac w lozeczku... pozdrawiam
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mona410

przeczytalam :) ja przez cala ciaze nie bylam badana, tu gdzie mieszkam robia tylko 2 usg przez cala ciaze i to wszystko.  Co do różka/becika kupilam, przydal sie przez pierwszy miesiac wlasnie owijalam malą w rozek, a teraz przydaje sie jako kolderka itp. tak jak napisalas.Lózeczko mam drewniane, mam miękkie ochraniacze na szczebelki , a boki mam zdejmowane więc się tez przyda jak Zuzia bedzie starsza. Tez mi się bardziej drewniane podoba niz turystyczne bo takie tez posiadam, ale stoi w goscinnym pokoju i Zuzia sie jedynie bawi w nim w dzien.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88
Heh,ja przed ciąża ważyąłm 57kg na 175cm,a teraz waże 77 i to jeszcze przecież nie koniec ciąży...Heh.Uśmiech
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88
Dzięki za przeczytanie.He,he.Perskie oko
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Dlatego chodziłam prywatnie... Ale teraz już rozumiem dlaczego prywatny gin kazał mi pod koniec przychodzić co 3 tyg, a później co 2, a państwowy całą ciążę co miesiąc.

Co do badań - mnie prywatny nie zawsze badał. Ale na każdej wizycie miałam usg. I z tego co czytałam na tym forum, badanie w później ciąży może spowodować krwawienie i być niebezpieczne. Tak czasem pisały dziewczyny.