Blog: petra27

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
petra27
petra27

Wszystko bierze w łeb jak tylko nieco mi sie wyprostuje,po kiego jestem zadowolona jak i tak zaraz obrywam?To prawda,że z rodzina to się dobrze wychodzi-tylko na zdjęciach:/Strasznie pokłóciłam sie z siostrą blizniaczką,padłam nerwowo,mam wszystkiego dość...Nie chcę sie denerwować,bo to szkodzi dzidzi,nie chcę przedwczesnego porodu przez czyjeś głupie gadanie,ale kogo to obchodzi?usłyszałam:"Nie odzywaj się do mnie,bo przedwcześnie urodzisz!"Proszę bardzo mogę nie istnieć,a siostra P.chętnie zostanie chrzestną malutkiej,bez łaski-cholernie mi przykro:(

Moja siostra od kiedy jestem w ciąży traktuje mnie jak trędowatą,głupią idiotę:zaszłam w nieplanowaną ciąze,nie mamy ślubu,straciłam pracę i jeszcze udaję cwaniarę,Boże daj mi siły i cierpliwości,nie rozumiem tych ataków,przecież niczego od nich nie chcę,moje dziecko ich nie interesuje,a dlug przecież oddam,ale po porodzie,teraz nie mam skad wziąć,tak trudno zrozumieć,w końcu im finansowo nie brakuje,ale nie ma to jak wytknąć ,strasznie sie czuję,nic niewarta,glupia,jestem żalosna.Piszę o tym na blogu,bo może mi ulży,albo chociaż wyleje to z siebie,bo powiedziec nie mam komu...

Przynajmniej dzidziuśka ma sie dobrze-dzis słuchałyśmy serduszka-bije mocno jak dzwon:)malutka jest już odwrócona "ku wyjściu"fika i kopie,pewnie śmieje sie z mamy-grubasa:ważę79,9kg haha 20 kg mi już weszło,ach,kiedy to zgubię?Puki co nie myślę o tym,teraz mam chociaż cycki-zawsze jakiś plus.A po ndz.usg-ostatnie i małą zobaczymy,bo potem to już widzimy sie u mamy w ramionach:)                                                                                 Szukam pozytywnych stron swojego żałosnego istnienia,mam je w dzidzi i moim kochanym P.z reszta dam sobie radę...Sorki kobietki,że tak marudzę i zasmucam,ale musiałam się wyzalić.Po prostu mi trudno,ale brzuszko mi poprawia nastroj...

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Oj tam,oj tam nie ma co sie rodzina stresowac, ciesz sie ze masz dziecko i faceta:)Moja rodzinka tez mnie zawsze doprowadza do szalu, wiec wole ograniczac wizyty;) Nie mamy slubu i nie planujemy, w zwiazku z tym chrzcin jak na razie tez nie planujemy, prace olalam i bede szukac nowej( i tak byly nic nie wrata)ale co komu do tego,my jestesmy szczesliwi...ps. zawsze myslalam ze blizniaki to sie musza swietnie rozumiec, takie "papuzki- nierozlaczki" widze ze chyba zle myslalam..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
polkon

Tak to już jest z rodziną ;]
Dasz radę, tylko się nie załamuj. Dzidzia i Twój najważniejsi i tego się trzymaj ! :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzka80

Bardzo dobrze, że tu piszesz wygadasz się, ulżysz sobie i nikt Cie nie będzie wytykać i ganić. Mam nadzieję, że już ciut lepiej się czujesz i nie będziesz się niepotrzebnie nakręcać. Siostra nie chce być matką chrzestną to bez łaski, przyjdzie czas, że będzie tego  żałować jak cholera :)