Blog: petra27

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
petra27
petra27

2012-12-18 07:17

|

Komentarze: 4

ojejku....

Ja to wszystko wiedziałam od początku,zdawałam sobie sprawę jak ciało kobiety w ciazy się zmienia,wiedziałam,że zgaga,bezsenność i inne rewelacje mnie czekają jako przyszłą mamę,ale to już przesada.Utyłam okropnie-ok,moja wina,ale apetyt mi się tak zwiększył,co sobie i dziecku będe żałowała?A teraz mam+20kg i wyglądam jak wieloryb;/Puchnę strasznie-dłonie,zegarka nie dopnę,a dziś laczki wcisnełam na czubki palców,dretwieje mi ciało i kończyny,co za tym idzie siedzieć zle,leżeć długo nie mogę,chodzić to wg,szybko się męczę,a ciągle siku muszę,i albo wzdęcia,albo inne kłopotliwe sytuacje,bo albo nie mogę,albo non stop-porazka totalna...Inaczej się o tym czytało,a trudniej znosić na co dzień te niedogodności,dobrze,ze to już końcówka,uff.                                                                               Chyba w końcu spakuję nas do szpitala?Jakoś nie mogę się do tego nijak zabrac,wszystko juz mam,ok,dokupie stanik do karmienia,i żelowe nakładki na sutki,bo nigdy nie wiadomo-a lepiej miec niz nie,ale ciagle odkładam to pakowanie.Kto wie?Może podswiadomie wiem,że jak już wszystko bede mieć gotowe to maleństwo zechce się wydostac?A tego nieco się boję będąc szczerą.no nic,i tak mnie to nie ominie...

Wiem,że inne mamy maja podobnie,wszystkie to chyba przechodzimy,ale troszkę to utrudnia zwykłe codzienne czynności nawet,jejku...

A jutro mamy ostatnie usg-ciekawe jak tam dzidzia?na pewno sporo podrosła,no i pewnie już się ustawila?Powinna,ale jak tak ciasgle fika to nie wiem,zobaczymy,nie mogę się doczekać:)

Wczoraj załatwiliśmy w gemeente uznanie ojcostwa dla mojego P.fakt,ślubu jeszcze nie mamy-może cywilny w przyszłym roku?No zobaczymy,jak nam się to uda pogodzić,puki co szukamy własnego mieszkania-to ważniejsze na chwilę obecną dla nas,ale dzidzia po urodzeniu dostanie nazwisko taty:)Ja jeszcze muszę na to poczekać,ale i tak jestem szczęśliwa.Nie jest idealnie,bezproblemowo czy kolorowo,ale wspólnie z ukochaną osobą daję radę codziennie wstawać,i po burzy zawsze wychodzi słonko,cos w tym jest.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szalonamatkax

zawsze ci moze ktos dokupic jak bedziesz w szpitalu cos czego akurat bedziesz potrzebowała..takze z tym to luz a koncówmka hm wiem cos o tym pamietam jak sama narzekałam trzymaj sie dzielnie -warto:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aniakhan

hejka :-) chyba kazda moze sie z Toba zgodzic,ze tak latwo nie jest... tymbardziej koncwka straaaasznie meczaca... mam to samo wiec lacze sie z Toba w bolu :-D trzeba to jakos przecierpiec ;-) bedzie ok,zobaczysz,raz dwa zleci i urodzisz maluszka :-) trzymkaj sie cieplutko ... pozdrawiam :-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieechaa

Ja miałam takie samo myślenie i nawet wkurzałam się, że mała jest nad wyraz aktywna, że kopie mnie po żebrach, od wczoraj jest bardzo spokojna, mało się rusza i uwierz mi te wszystkie dolegliwości które tak mi przeszkadzało wolałabym żeby wróciły a nie chce czuć tego nie pokoju, że z maleństwem coś może być nie tak,wszystko da się znieść dla tej kruszynki byleby ona była zdrowa..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
flamandka

I jak po wizycie