Blog: petra27

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
petra27
petra27

2014-11-05 09:05

|

Komentarze: 2

Taki los.

Sroda wolna od pracy-myślalam,ze pośpię,ale Saruszka mnie obudzila o6stej i wyszło jak zwykle,no nic.Ogarnę chatę i może zrobimy zakupy?bo lodówka same końcowki już ma,a P.ma tez dzis wolne to można pojechać samochodem...Chyba faktycznie jak sie psuje to wszystko naraz?Albo mam tak ,że po prostu pózno sie orientuję?Jestem tym wszystkim zmęczona,męczy mnie każdy dzień,kazdy oddech.Czasem chciałabym zasnac i obudzić sie kiedy to wszystko minie,kiedy będzie lepiej,mniej ciężko,bezboleśnie.Czasem,myslę,ze wszystko będzie okey.Tylko chyba nie jest...

Z moim P.chyba mamy kryzys w zwiazku?Nie wiem jak to nazwać,ale widzę jak się miedzy nami pozmieniało,zepsuło:/P.mnie olewa totalnie,ja tak to odbieram:wcale ze mna nie rozmawia,zawsze jest zmęczony-wieczorem idzie uspać małą i już nie wstaje,taki padnięty nawet mu nie przyjdzie do głowy,żeby obejrzeć ze mna film,czy posiedziec wspólnie wieczorem,przecież całe dnie jestesmy w pracy...Jeśli chodzi o część romantyczną to szołu nie ma wcale,a jak już to ja musze się starać,bo on to bardziej traktuje jak jakiś przykry obowiazek?Chyba już nie podobam sie mojemu facetowi,przeszło mu.Moze to rutyna kazdego takiego samego tygodnia,dnia,a może poczatek końca?                                                     Nie takie zycie sobie wymarzyłam.A jeśli chodzi o mojego partnera to wgl porazka?Nie powinnam tak mówić,ale ile mozna?Czuje sie zaniedbana i zbędna w naszym układzie.Nadaje sie do gotowania i sprzatania,zajmowania dzieckiem,ale nie bycia kobietą?P.nigdy nie był romantyczny ani wylewny,nigdy niczego mi sam z siebie nie kupił,nie mówi mi komplementów,a nasz ślub to temat tabu.Wcale o tym nie wspomina.Przykro mi,bo czuję,ze on się nie chce ze mną ożenić,siedzi ze mną przez wzgląd na malą...Teraz śpi.Lepsze to niz śniadanie ze mną czy razem chwilę posiedzieć,kiedy jest czas i okazja.

Pewnie sama jestem sobie winna,bo zaniedbalam sie mamy okropnie;( i  jeszcze utyłam,po skonczeniu dawania małej cyca wsio na mnie włazi,mam conajmniej10kg na plusie,dramat.I jeszcze jak mam nerwy to jem słodkie-sczerze sama się pogrązam.Ale po co sie starać?Jestem na to wszystko zbyt leniwa,sama już nie wiem.Jestem brzydka,gruba nieatrakcyjna i mam ochote walic glowa w scianę.Wykrzyczałabym P.co myślę o jego traktowaniu mnie i wgl o naszym związku,nie traktowaniu mnie poważnie,ale milczę.Duszę w sobie zlość,żal,niemoc,rozczarowanie,nie tak miało być.Czuje sie zle sama ze sobą.Przykro mi.

Moje jedyne pocieszenie to Sara:)Moja zabka zaraz będzie mieć dwa latka,jejku jak ten czas mija,jestem z niej taka dumna!Sara dużo rozumie,obowa sie sama kiedy wychodzimy z domu,sprząta po sobie kiedy jej kazę-i kiedy ma humor,zaczyna mówić,codziennie przybywa jej slówko:)nie ponaglam jej ani w niczym nie popędzam,ma czas.Myslę nad końcem pampersów i nocnikiem,ale puki co moje proby sa w tym kierunku nieudolne.Bardzo ją kocham.Nie jestem idealną mamą,aleSara mnie mimo wszystko kocha,bezwarunkowo i po prostu.Mój skarb.

Pogoda okropna.mgła,zimno,mokro ponuro.Dni krotkie i ciemne.Codziennie praca,dom,problemy z kasą jak zwykle aktualne,dobija mnie to dodatkowo.Może mam gorszy dzień,naprawde kiepski.albo musiałam się wygadać,popłakać cicho przed monitorem,zeby sobie pomóc.Wstyd mi.Tylko już niewiadomo co dalej.Co zrobic ze soba ze wszystkim?Nie wiem...

Chciałabym zniknąc.Albo chciec zawalczyc.Albo po prostu isc przed siebie i sie nie oglądać,zapomnieć.Strasznie to trudne.Nie wiem co dalej.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelkaaa07

Petra głowa do góry !!! Popróś faceta o rozmowe. zapytaj wprost czy jakiś wpływ ma Twója wyglad (kilka kg na plusie) , czy jest jakis inny powód dla którego miedzy Wami nie ma zbliżeń, ciepła itd... Jeśli problem leży w tym że przestałas dbać o figure  ( nie mówie ze tak jest ale to tylko faceci... ) , to zadeklaruj że coś z tym zrobisz  a on niech Cie w tym wspiera. Powiedz mu że brakuje Ci wspólnych wieczorów przy kolacji, filmie, rozmowie. Że jeśli masz byc dla niego ciężarem to nie chcesz tak życ... Porozmawiaj z nim a pózniej sie zacznij starac i zobaczysz czy idzie to w dwie strony czy tylko Ty niepotrzebnie się ścierasz.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelkaaa07

Pamiętaj że w związku to kobieta jest sterem więc wiele w Twoich rękach :)  3mam kciuki za lepsze dni !!! :)