Cytomegalia. Przy okazji chcę apelować do wszystkich przyszłych mam i tych planujących ciążę. Zróbcie badania krwii w kierunku cytomegalii. Ja nie wiedziałam, że coś takiego istnieje dopóki nie urodziłam dziecka. Żałuję bardzo, że nie czytałam więcej na temat badań w ciąży bo mój ginekolog zlecił tylko te 'najważniejsze'. Cytomegalia jest równie powszechna jak toksoplazmoza, i równie niebezpieczna.

Poza tym - uważajcie na zwierzęta. Myjcie ręce po kontakcie. Oprócz tego trzeba też uważać na warzywa, sałatę w szczególności. DOKŁADNIE myć. Ja tego wszystkiego nie wiedziałam. 

Ja musiałam się zarazić w ciąży. Bo Marcel zaraził się ode mnie. I tylko tyle wiem, lekarze nic więcej nie mówią. Jest ryzyko upośledzenia, ale tego nie będę wiedziała dopóki nie będzie większy. Neurolog mówi, że mam się nie martwić na zapas bo narazie rozwija się bardzo dobrze ale jak? Staram się nie myśleć. Czasem jednak przychodzi moment kiedy rozmyślam, że mogłam zrobić więcej by uniknąć takich komplikacji. 

Myślałam że robię wszystko dobrze. Rzuciłam fajki w momencie gdy zobaczyłam 2 kreski na teście. Ba, stroniłam od palaczy. Alkoholu nie tknęłam. Dlaczego więc nas to spotkało. Bo życie nie jest fair, nigdy nie było i nie będzie. Teraz żyję nadzieją, cieszę się każdym kolejnym osiągnięciem młodego. Każdym uśmiechem. Żyję z dnia na dzień, bo boję się co przyniesie przyszłość.