Hmmm ja tez chcialam rodzic z moim facetem chcialam zeby byl przy mnie ale jak chcieli poprosic meza na sale to od razu powiedzialam ze nie chce po co facet ma ogladac jak rodzi sie jego dziecko to raczej nie jest przyjemny widok co innego mama lub siostra badz dobra kolezanka. Ale facet nie powinien takich rzcezy ogladac zreszta sama sie przekonasz i potem stwierdzisz ze jednak to nie jest ladny widok;)

Hmmm.. zlych jakos nie potrafie podac. Rodzilam z mezem i naprawde dobrze sie z tym czulam. Teraz sie obawiam, bo moge rodzic sama, gdyz jest Emi i jakby nie patrzyl maz musi sie nia zajac i nie wiem czy tesciowie lub rodzice dadza rade sie nia zaopiekowac na ten czas.. No bo jak mnie wezmie w nocy..? Roznie bywa..

Jesli bede rodzic sama, to bede miec porownanie ;) hehe

Ale wiesz.. wydaje mi sie ze jak jest maz na sali, to polozne lepiej Cie beda traktowac, bo sie beda bac. Dla mnie np. byly bardzo mile ;p

Duzo krwi krzyku i stresu :p Ale sie nie martw wszystko bedzie okej;)

Mnie traktowaly bardzo dobrze polozne mimo tego ze nikogo nie bylo przy mnie poprostu zalezy na kogo trafisz oby na mila i doswiadczona polozne:)

moj od poczatku się zapiera ze będzie ze mną, że nie wyobraża sobie, ze mogłby mnie samą zostawić. Tłumaczyłam mu ze to na pewno nie jest przyjemny widok, pokazywałam mu rozne filmiki na necie nawet! ale jest nieugięty! zobaczymy jak moj twardziel sie spisze:)
dzieki dziewczyny!

A co do tego ze maz czy tez facet bedzie Cie widzial w takiej sytuacji, to mi sie wydaje, ze pod tym wzgledem powinien byc przy Tobie. Zwiazek to nie tylko sielanka i piekne chwile ale tez bol i lzy prawda? I nawet jesli to nie jest piekny widok, to mezczyzna powinien widziec jak cierpisz :) przeciez gdyby on byl powaznie chory, to tez bedziesz przy nim prawda? :)

Ja byłam bardzo przeciwna rodzeniu z moim mężem. Byłam pewna że się zrazi do mnie na zawsze jeśli chodzi o sex itp.. zresztą koleżanki mnie mocno nastraszyły. Stało się jednak tak ze rodził ze mną i to była jedna z najlepszych decyzji w naszym życiu. Facet powinien zobaczyć ile nas kosztuje cierpienia poród. Mój P. do niczego się nie zraził a wprost przeciwnie, jeszcze bardziej mnie kocha i szanuje i często powtarza że jest mi wdzięczny za synka.

Nie ma złych stron! Są tylko dobre :). Rodzilismy razem i nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. A o tych dobrych stronach już kilka razy pisałam, poszukaj, bo juz wiele podobnych pytań padło :).

Kochana to powinnas sie cieszyc bo gorzej by bylo, jakbys na sile musiala go namawiac, zeby byl przy Tobie! ;p

ja od początku wiedziałam że mąż bedzie ze mną(choć on sam dowiedział sie dużo później :D).rok po tym nie żałuję tej decyzji,nigdy nie żałowałam. jak dla mnie nie ma - . niektóre mówią że nie bo coś tam bedzie nie tak z seksem po porodzie.u mnie nic takiego nie było.a mąż przeszedł koło mojego krocza,oczywiscie nie omieszkał skomentować na głos "jaka wielka dziura ".a seks jest o wiele lepszy niz przed ciążą,porodem.
bardzo się do siebie zbliżyliśmy podczas tego wydarzenia.mąż nie mógł uwierzyć w to że kobieta musi dać tyle z siebie podczas porodu.