« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goshia26
goshia26

2010-12-01 15:03

|

Poród i Połóg

poród rodziny- za i przeciw

co z doświadczenia możecie na ten temat powiedzieć? chce rodzic z moim, ale mimo to chce poznac te złe strony.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulinek

Złe strony?? Według mnie nie ma takich:) Ja jestem za porodem rodzinnym!!!

Dokładnie jak pisze tanglang, ja też w pewnym momencie chciałam uciekać :) I gdyby nie było męża w pobliżu, a położna zostawiła na moment to pewnie bym zwiała ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosha511

ja uwazam ,ze nie ma argumentow przeciw.moj maz sam zdecydowal ze bedzie przy mnie caly czas.Oczywiscie bylo mi lepiej, czulam sie bezpieczniej. To bylo przezycie przez ktore uwazam ze trzeba przejsc razem. Moj maz plakal i mowi ze absolutnie nie zaluje ze wszystko widzial.
Mysle,ze wspolne parcie i bol zbliza i nie uwazam ze mezczyzna moze cokolwiek sobie obrzydzic. To jest sprawa dojrzalosci,

poród rodzinny był dla Nas czymś wyjątkowym mój jeszcze wtedy narzeczony wspierał mnie jak mógł, rozśmieszał kiedy tego potrzebowałam, masował kiedy tylko o to poprosiłam był wsparciem i pomocą jestem mu wdzięczna za to, że ze mną był i sobie również bo zmusiłam go do porodu ze mną :) nie nabrał do mnie obrzydzenia czy innych tam nawet podczas parcia zaglądał w kroczę i komentował co tam widać :) krzyczał "widać główkę" to było fajne. Przy drugim porodzie też miał być, jednak skończyło się na cc ale dzielnie jeszcze bardziej spanikowany czekał na maleństwo oraz na mnie pod drzwiami wiedziałam, że mnie wspiera i sercem jest przy mnie. Jak dla mnie poród rodzinny ma same ZA i żadnych PRZECIW.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

ja nie widzę żadnych przeciw. Mójmąż i tak tam nie zaglądał. Był przy mnie, trzymał za rękę, masował, mówił. Bez niego nie dałabym rady i byłabym sama.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

No i jeśli chodzi o oglądanie filmów, ja oglądałam film z porodu i o mało pawia nie puściłam! Serio, do tej pory tego żałuję! Przecież jak rodzisz nikt nie każe Ci oglądać w lusterku jak wychodzi Twoje dziecko :) Poza tym mąż był pierwszą osoba która zobaczyła bliznę. Ja do tej pory jej nie widziałam i nie chce widzieć a mąż miał nawet problem ze znalezieniem jej :)