Nie no zdecydowanie uprasowac. Nie wiem co to za położna,ale jak można dziecko w takie gnioty ubrac ?

Ja prasuje, wlasnie z tego powodu, że po praniu są bardzo pogniecione. Nie chce, żeby moja córcia wyglądała jak niechluj.

No właśnie ale musimy chronic je przed bakteriami a nie je dostarczac wystarczająco dużo dzieci mają z nimi kontakt na codzień. A takie małe nie mają dobrej odpornosci.

Ale to przecież nie trezba wszystkich prasować tylko właśnie te co się najbardziej gniotą...:)

ja małmu prasowałam ubrania do 4 mies.wszystkie potem same body i ubrania "do wyjśćia" koszulki.chuba że wszystko było pogniecnione:(

Ja podobnie. Jak nie muszę czegoś prasować to nie, ewentualnie te wyjściowe i najbardziej pogniecione rzeczy.

ja prasowałam ubranka bo nie uzywałam zadnych płynów do płukania, a gorąca para zmiekcza tkanine i stwarza ja delikatniejsza i przyjemniejsza dla skóry dziecka.

ja prasuje cały czas , ale tylko ze wzgledu na to , ze nie lubie nieprasowanych rzeczy , ale nie robie sobie wyrzutów jak musze cos mu zalozyc nieuprasowanego , w sumie prasuje ze wzgledow estetycznych :)

Zawsze prasuję .....

Jakie gnioty?! Nie wiem jakie wy ubranka posiadacie i jak je pierzecie, ale u mnie nigdy nie zdarzyło się, żeby bawełniane ubranko, jeżeli zaraz po wypraniu jest powieszone na sznurek, było kiedykolwiek pogniecione i różniło się wyglądem od wyprasowanego. Tetrowe pieluchy to owszem, gniotą się strasznie nawet powieszone na sznurek, ale bawełniane body, czy śpiochy nigdy mi się nie pogniotły... Jedyne, co prasuję dla dziecka, to pościel, bo rzeczywiście jest strasznie wygnieciona, ale nie ubranka. Ja wyprałam i wyprasowałam ubranka tylko pierwszy raz po zakupie na wszelki wypadek, bo wiadomo noworodek wrażliwy jest na wszystko, ale potem już wcale i jakoś moje dziecko żyje i na dodatek dobrze wygląda. ;)