« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
reniuszka
reniuszka

2011-03-03 20:16

|

Uwagi i opinie

przepraszam za niezorientowanie :)

Nie zauważyłam ze pytania o nacięciu już były...
SORKI dziewczyny ostatnio jestem roztargniona na maxa ;P dodatkowo jeszcze bład zrobiłam zamiast przecinane wpisałam przecinanego ;P zwale to na hormony ;)
ale zgłosować możecie ;P to tylko jedno kliknięcie ;D
buzka ;)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

To ja może skomentuję swoją odpowiedź;)
Do póki chodziłam w ciąży, byłam przeciw nacinaniu krocza. Myślałam sobie, że wolę popękać, niż mają mnie zapobiegawczo ciąć. Na porodówce zmieniłam zdanie. Zrobiłabym wtedy wszystko, byle tylko szybciej urodzić. A wiadomo, że duże dziecko - duży problem. I może się nie zmieścić w tych 10 cm rozwarcia.
Ja to w ogóle z 3 cm rozwarcia pytałam położną, czy muszę czekać na pełne rozwarcie, może by tak mnie od razu tam rozciąć i po kłopocie? :P
Generalnie nacinanie ułatwia poród. Choć z autopsji tego nie wiem, bo moje zmagania skończyły się nacięciem brzucha i macicy:/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
reniuszka

To ja może skomentuję swoją odpowiedź;)
Do póki chodziłam w ciąży, byłam przeciw nacinaniu krocza. Myślałam sobie, że wolę popękać, niż mają mnie zapobiegawczo ciąć. Na porodówce zmieniłam zdanie. Zrobiłabym wtedy wszystko, byle tylko szybciej urodzić. A wiadomo, że duże dziecko - duży problem. I może się nie zmieścić w tych 10 cm rozwarcia.
Ja to w ogóle z 3 cm rozwarcia pytałam położną, czy muszę czekać na pełne rozwarcie, może by tak mnie od razu tam rozciąć i po kłopocie? :P
Generalnie nacinanie ułatwia poród. Choć z autopsji tego nie wiem, bo moje zmagania skończyły się nacięciem brzucha i macicy:/
tez tak mysle ;P
lepiej byc nacinaną niz zostac rozszarpaną ;)
ostatnio było pytanie dotyczace porodu czy wole naturalny czy cc... jako jedyna chyba wybrałam cc ;D
czy ja nie wiem co mowie???

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madinek

W sumie ja miałam drogami natury, ale jeśli przy następnym mogę wybierać to bym wolała CC. Użyto kleszczy i w związku z tym nacięto mi krocze. Strasznie długo dochodziłam do sobie, przez blisko 3 tygodnie nie mogłam usiąść normalnie na tyłku. Z łóżka nie mogłam się sama podnieść, a tu maluszek płacze i zanim do niego dotarłam to się rozwrzeszczał na dobre. Czułam się jak inwalidka dosłownie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

A ja jestem przeciwna. nie obchodzi mnie czy inne dają się naciąć czy nie. Ja nie chciałam żeby mnie nacięły ale szmaty nawet mi nie powiedziały że mają zamiar toz robic i dopiero jak poczułam ból to kapnęłam się co ta pinda zrobiła, nie powiem co krzyknęłam... teraz od razu powiem ze nie chcę być nacięta a jak natną to ich pozwę

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak

ja nie wiem co to nacinanie czy pęknięcie...jestem po cc. Ale jak obracali mi go 3 razy jak rozwarcie było małe to od razu modliłam sie o cc. Co godzinę przybywał tylko 1 cm więcej, a synek i tak nie chciał się obrucić. Musiałam się męczyć całą noc, aż w końcu stwierdzili że mały i tak się nie obruci i zrobili cc.
Teraz jakbym szła drugi raz rodzić to wiem że też bedzie cc z czego nie ukrywam bardzo się cieszę!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

rika nie masz szans z tym nacięciem oni wcale nie muszą się pytać jeśli będą widzieć taką konieczność to nawet się Cię nie spytają,wiem bo jak rodziłam córkę to pierwsze co na porodówce powiedziałam,że nie zgadzam się na nacięcie a lekarz mi na to,zobaczymy,zrobimy co w naszej mocy ale to zależy od pani pochwy -jaka jest elastyczna:(i było po temacie,bałam się jak cholera bo po synu nie umiałam siedzieć 3 tygodnie!!wtedy byłam nacina i tak i tak jeszcze szczeliłam więc koszmar był vacum itd.Przy córce ta sama sytuacja może jeszcze gorzej bo też pękłam i to ochydnie-szycie trwało pół godziny,nacieli mnie bo vacum znowu było potrzebne-taki dupiaty kanał rodny mam ale co odziwo Anetka po 3 dniach na dupie siedziała,zresztą lekarz,który mnie szył zapewnił mnie o tym ale wtedy mu nie wierzyłam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Aha i pytałam się jeszcze położnej jak to jest z tym nacięciem,że w pierwszej ciąży nie umiałam siedzieć a przy córce umiem tak szybko a porody takie same-przy córce troszkę gorzej a ona mi powiedziała a kto panią szył przy synu?odpowiedziałam ordynator,który do dzisiaj jeszcze jest a ona to maa pani odpowiedź-to zależy jak się ma umiejętności do szycia i powiem wam,że po synu mam takie dwa placki brzydkie a po małej w ogóle nic nie widać,że było szyte.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

reniuszka co do cc-koleżanka rodziła teraz trzecie dziecko,zrobiła wszystko aby była cesarka,powiedziała lekarzowi,który akurat pracuje w tym szpitalu gdzie ona rodziła,że psychika je nie pozwoli rodzić naturalnie-laska miała naprawdę dwa porody długie i ciężkie.Zgodził się na cc,sam ja wykonywał.Asia jest po porodzie przez cc 7 dni,jest w domu spytałam jej czy nie żałuje,że wybrała cc,powiedziała mi jedno:moja mama jest u nas bo inaczej nie dałam by rady przy małym i dzieciach cokolwiek zrobić,mama sprząta,gotuje,przebiera malutkiego a ja leżę bo każdy ruch sprawia mi taki ból,że heja.Mogłam rodzić naturalnie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
soniaa

nacinanie... to najgorsze co przeżyłam... najgorszy ból na świecie... wszystko czułam, cięli mnie bez skurczu! Eh... :(
Już nigdy więcej... ;(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

ja też mimo wszystko jestem za nacięciem,miałam super położną i lekarza w związku z tym nie czułam ani nacinania ani szycia,a z nacinaniem kojarzy mi się tylko to, że z chwilą nacięcia wyskoczyła moja córeczka,czyli same plusy jak dla mnie:))))pozdrawiam