Blog: przyszlamama

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
przyszlamama
przyszlamama

chorobowa masakra. tak to mozna ujac. zawsze jest tak ze nigdy  nie chorujemy oddzielnie. zawsze razem nas chwyta. dobrze wiec. odseparowalismy sie od siebie na ten czas. on spi w jednym pokoju ja w drugim. i co? ha!nie ma tak dobrze jak chorowac to na calego tak? moje 3 tyg ciagnace sie przeziebienie, w sumie i tak ze tylko tak to sie skonczylo , a on..biedny. poniewaz nie mogl pozwolic sobie nalezenie w lozku i wyjscie z tego powitala go pierwsza jak go znam goraczka prawei 39 stopni. wiadomo jak to facet. znjomi mowili ze przyjda pomoga, ale jego duma... ja w sekrecie dzwonilam zeby przyszli z psami wyjsc na dluzszy spacer lecz co raz czy dwa im pozwolil, bo przeeciz mu nic nie jest, a mnie nic innego jak krew nie zalewala na ta jego pomyslowosc.

i juz niby dobrze bylo, juz prawie jestemy zdrowi, zblizaja sie moje badania w tym glukoza-fuuuuj, mimo iz potrafie naaprawdee slodko zjesc- a on mi sie znow zaczyna pokladac.  rany! hebrbaty z miodem cytryna malinai juz mnie tak zakwasily ze dostalam zgagi, ktora sie do tej pory nie skonczyla a jest wrrecz coraz gorsza. no wiec po 3 tyg jedziemy rano na to straszne badanie. jedziemy 2 przecznice bo ja przeciez chodzic nie moge, w sumie mowie ze sie przejde ale nie, absolutnie nie, on sie dobrze czuje. no dobrze zle nie wyglada, jedziem. oczywiscie jak to ze mna musialo sie cos przytrafic, i prawie nie zemdlalam po tej glukozie, lekarza odwiedzilam by mi pluca i oskrzela sprawdzil. bylo ok. mocne przeiebienie, wiec dalej ta kuracja. no wiec. wracamy do domu. on mierzy temperature, i co? 38,8! qwa! krew mi podchodzi na ta bezmyslnosc. pakuje go do wyra i dzwonie po mame. w sb poprawa ale w nocy budzi mnie oszalaly gdzie sa leki na zbicie goraczki bo ma 39. ale ale. dlaczego? dlaczego ma 39 ? oznajmil mi ze padla mu karta raficzna w laptopie i dlatego! ha! no faceci sa naprawde z innej planety. nastepnego dnia gdy mimo lekow goraczka ie spadal sila , terrorem wymusilysmy z moja mama pojscie jego do szpitala. hm, tesciowa go wziela zaprowadzila weszla... patrza jak na wariatke a on ze z misja bo ja w zagrozonej ciazy i czy to powazne itd, wiec zluzowali. patrzcie. ile trzeba by facet u lekarza zawital...

ciekawe czy jakby mu sie monitor spalil do by dostla 40 stopni. :D. no nic. przynajmniej w koncu odpocznie od pracy, kompa. przed nim  remont. kuchnie ma postawic w tydz czy 2 tyg. i znow bedzie stres.

w koncu jakos nie mial sily i musial moje zasady zaakceptowac. antybiotyk o stalej porze i codzien zmiana poscieli i wietrzenie. tylko to mnie uchroni. no . udalo sie . jestem zdrowa  tylko katar sie ciagnie. ale to do przezyciaa jest :)

ps. i tak nie bral antybiotyku 7 dni tylk z 4. bo nie potrzeba i lepiej sie domowym trunkiem mocnoprocentowym wyleczyc.... brak slow. ale jakos zyje i jest zdrow. 

faceci....  i kobiety z podwyzszonymi hormonami w koncu ciazy. katastrofa jak sie patrzy!!

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
figa
śmiech
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bosssmanka
hhe... :)