Blog: raspberry

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
raspberry
raspberry
wrrrrr....lekarka!!!

Dzisiaj byłam z Agatą u lekarza, w nocy zaczęła bardzo kaszleć i męczy ją katar. Nie cierpię naszej przychodni :(  pracują tam same stare baby i w dodatku głuche!!! Jak nie pani Józefa (położna, która mnie odwiedzała, kazała mi małą poić glukozą bo żółta i zabroniła jeść rosół, ale pomidorówkę na rosole jak najbardziej poleciła) ze swoimi metodami z lat 60-tych to dziś po raz kolejny przy rejestracji. Poszłam do okienka i mówię, że byłyśmy umówione z córeczką bla bla bla... Pani spytała jak nazwisko, mówię WAJZER i się zaczęło.... JAK??? pyta pani, WASSER?? znowu powtórzyłam a ona po raz kolejny, WYSSYR?? mówię znowu WAJZER!!! Po 10 min. różnych kombinacji literowych w końcu jej to napisałam.Znalazła i Zaniosła kartotekę lekarce, czekałyśmy na swoją kolej. Po chwili usłyszałam z gabinetu AGATA WAZON PROSZĘ!!! Ileż razy można przekręcić i źle odczytać nazwisko??!! To jeszcze nic lekarka skrobiąc się 10 minut po głowie i patrząc na moje dziecko w końcu spytała mnie czy ona łyknie tabletkę- antybiotyk?? Jak ją wyśmiałam to przepisała jakieś leki odksztuśne- ciocia powiedziała, że za silne dla takiego malucha, więc sobie darowałam ich kupno!

Rany ja nie wiem po co tam poszłam!! Kupiłam calcium, witaminkę c, maść majerankową na nosek i do odciągania katarku Fridę- bardzo fajna rzecz, ściągnęłam jej wszystko z noska. Jutro pojadę do cioci do szpitala i tam obejrzy małą jakiś normalny lekarz bo ona naprawdę bardzo kaszle 
:(((  

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Ja mam podobną przychodnię :) i ostatnio szlag mnie trafił jak umówili piętnaścioro dzieci na jedną godzinę na szczepienie, nie było gdzie rozebrac i ubrać malucha a one z pretensjami że to tyle trwa... Wszystkie dzieci beczą, męczą się itp.. A co do kaszlu to spróbuj nawilżyć mieszkanie, rozwieś mokre ręczniki na kaloryferach to małej troszkę ulży.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
raspberry
mam takie pojemniki z wodą w pokojach, a kaszelek ma bardzo suchy i pojawił się ni z gruchy ni z pietruchy :(
Ehh ale trafiłaś :/ Wracaj szybko Agatko do zdrówka!!! :)
Ja właśnie postanowiłam że zabieram dziecko z naszej przychodni... mój Michaś wylądowal przez pediatrę w szpitalu razem z dwójką innych dzieci, które były pod jej opieką-i w szystkie były wg niej zdrowe. Do jednej dziewczynki matka musiała wezwać pogotowie bo dziecko się dusiło (zapalenie płuc). Generalnie masakra. A syropy wyksztuśnie podaje się dzieciom powyżej roku, bo wcześniej to niebezpieczne. Ja to wiem a lekarz nie???
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
To Ci się trafiło. ja na Twoim miejscu poszłabym prywatnie do normalnego lekarza. <Mała śliczna :) i jaką ma minkę, to chyba przez te baby w przychodni co?
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
raspberry
Rika penie tak :) a jutro idziemy do szpitala do cioci na dyżur tam pediatrzy są naprawdę NORMALNI!!!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annam88
chyba kazda przychodnia jakas pierdol... jest. Ja jak poszlam do poloznej i mowie ze ja do pani, a ona do mnie: niech pani przyjdzie jak bedzie pani w ciazy... kur...mac ja w 30 tygodniu a ona kaze mi przyjsc jak bede w ciazy. no paranoja.

O rany :)

Mnie w mojej przychodni wkurza to, że pielęgniarka każe rozebrać dziecko i sobie idzie. I z takim gołym dzieckiem mam na nią i lekarkę czekać. Oczywiście nie rozbieram. Czekam, aż wróci.