Blog: sheherezada

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sheherezada
sheherezada

 58 centymetrowy żarłacz cycaty!!!!
czesc drogie mamuski...pisze dopiero dzisiaj bo dochodze do sie bie...nie bede zbytnio opisywala porodu bo nie nalezal do najlatwiejszych ( polozna powiedziala ze przez 3 lata nie widziala takiej masakry!)...ok...w skrocie; piatek godz 10 rano szpital...postanawiaja nam wywolywac porod i dostaje pierwsza dowcipna pigule wywolujaca, juz po trzech godzinach dostaje silnych skurczy co 5 min ktore utrzymuja sie przez nastepne 2 godz, po czym nastepuja skurcze ciagle trwajace 5 godz...lekarz nie wie co sie dzieje bo akcja skurczy szybka a rozwarcie na 1cm...po 8 godz mordegi i bolu zaaplikowano mi 2 pigule...skurcze ustaly na 15 min i znow wszystko od poczatku...rozwarcia niet!!!i tak cala noc...najgorsze ze podlaczyli mnie na stale do ktg i nie mialam mozliwosci chodzic ani cwiczyc...mozna bylo oszalec....rano o 7 przyszedl jakis bardziej kumaty lekasz i hinduska lekarka a ja w agonii...hinduska narobila takiego halasu...ze jak tak mozna, ze co to ma byc, ze zaraz stracimy i kobiete i dziecko i ze kto za to odpowiada? 3 pigula i masaze szyjki, rozciaganie i nie wiem co tam jeszcze, a ja bez znieczulenia, tylko gaz do wdychania...o 11 sie rozwarlam, parlam godzine ale mala sie nie spieszyla na swiat...skonczylo sie akcja z proznociagiem...na szczescie jestesmy cale i zdrowe...ja mam cale dupsko polatane, ale za to ocalal przod;) na szczescoe MOj dzielny B byl caly czas ze mna i wspieral mnie niesamowicie, nie odstapil mnie nawet na krok....jak zobaczylismy nasze male szczescie to sie oboje poplakalismy...moglabym to wszystko przezyc dla niej jeszcze raz...w domu sjestesmy od niedzieli i juz jest ok;) mialam male zalamki nocami ale przeszlo...dzis mialaysmy pierwsze wazenie domowe i mama nie spadla na wadze, wrecz przeciwnie teraz zlapala juz 3600g..wiec jestem super szczesliwa!!! dolaczam fotke mojej pyzulki lakomczuszki vel zarlacza cycastego z doleczkami p tatusiu;) buziaki mamuski ;*

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Sliczne dziewcze:P
cudna :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martalyczek
piekna jest:D ja tez nie mialam rozwarcia ale na szcescie mi pogrzebali i sie zrobi rozwarcie;p a co do ktg straszn sparwa nie mogalm sie na boki ruszac bo ktg sie wylanczalo a tyle sie mowi o aktywnym porodzie i dupa;p
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
efcia
Śliczności :) Gratuluję. Mój poród tez był jedną wielka masakrą, tyle, że u mnie po 15 godzinach bólu zakonczyli poród kleszczami. Też zacerowane mam dupsko, ale juz doszłam do siebie. Jeszcze troche gniecie przy siadaniu i jak sie nachodze to rwie mnie w kroku. Ale kólko do siadania jest baaardzo przydatne. Pozdrawiam i raz jeszcze gratki :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela891
Gratuluje kochana jest cudna:) Ja juz wczoraj mialam skurcze a dzis mi przeszlo;/ Nie jechalam do szpitala bo czulam ze to nie to:/Mala jest super a ty bylas naprawde dzielna;)buziaki
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martusia1982
Gratulacje !!! jak tak czytam o tych porodach ehh coraz bardziej sie boje...ale coz przezyjeMY dzidzia sliczna jeszcze traz gratulacje!!!:):):)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
biniusiowa
Gratulacje!!!!!!!!!!!!jaka jestem sliczna ksiezniczka normalnie przecudna tylko schrupac takie malutkie ciasteczko jeszcze raz gratuluje i pozdrawiam niech malenstwo rosnie zdrowo :):)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sheherezada
dziewczyny bardzo was prosze..!!! pomimo tego co czytacie o naszych porodach nie bojcie sie, badzcie dobrej mysli, nie wszystkie sa takie! ja przetrwalam tylko dzieki dobremu nastawieniu i spokoju...szybko sie zapomina o bolu i nie jest on juz tak straszny jak zobaczycie swoje malenstwo...trzymam kciuki za wszystkie ciezaroweczki...buziaki;*
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
efcia
Tak to prawda. Aż trudno uwierzyć ale jak tylko zobaczy sie dziecko ból mija i przychodzi ogromna ulga. Już nie pamietam tego bólu....wiem że było ciężko ale bólu się juz nie pamięta. Dziecko wynagradza wszystko. :) Powodzonka wszystkim przyszłym rodzacym :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mailko
musiałaś się wycierpieć !!! ale gratuluję takiego cudeńka :)