Nie czekałabym z czymś takim tylko od razu pojechała do szpitala... Koleżanka w 27 tc tak miała i leżała plackiem w szpitalu (nawet do toalety nie wolno jej bylo wstać). Niestety nie zdołali powstrzymać porodu. W szpitalu jednak jesteś pod dobrą opieką i w razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa od razu zostanie ci udzielona pomoc.

Nie za bardzo pojmuje Twoje rozumowanie. Wręcz błagasz o "pomoc" forumowiczek żeby Ci "pomogły" bo masz mega bóle a jak każda z nas mówi Ci, że takich rzeczy nie można odpuszczać to Ty się bulwersujesz, że jak to znowu do szpitala ... ;/ Kochana albo będziesz siedzieć w domu i cierpieć i może to minie albo możesz siedzieć w domu i cierpieć i zacząć rodzić a w tym tygodniu dzidzia Ci nie przeżyje. Dla mnie jest temat prosty i bezdyskusyjny. Skoro masz takie bóle to to nie jest normalne i coś się dzieje. Skoro masz ryzyko przedwczesnego porodu powinnaś chuchać i dmuchać na siebie a przede wszystkim na dzidzie a jeśli wiąże się to z leżeniem w szpitalu i nic nie robieniem no to sorry... rachunek jest prosty... Nie wiem w ogóle na co czekasz ;/

kazdy racjonalnie myslacy czlowiek przynajmniej skontaktowal by sie z lekarzem w takiej sytuacji, lekarze robia ten blad ze nic nie mowia co dale w razie czego..niestety trzbea sie nauczyc pytac... Do lekarza, albo na IP, i koniec...

Byłam dzis u innego lekarza, szyjka macicy jest dluga i zamknieta jak stierdzil , ciaza nie jest zagrozona , dziecko bardzo ruchliwe zadnych sygnalow bym miala lezec , a bole mogly byc spowodowane powiekszajaca sie macica , co lekarz to inna opinia , stan zapalny minal ale niepokoj pozostal wiec dalej odliczam minuty do bezpiecznego tygodnia ciazy ;)