Cała trójka bezsmoczkowa, brak zainteresowania:P

Ja nie daję małej smoczka i póki co też sobie jakoś radzę :) I jestem z siebie i z niej dumna ;D

A jak sobie radzę to sama nie wiem. Jestem przy niej, mówię (czasem głupoty, byleby się nie nudziła) itp. Zresztą odkryła, że ma ręce i że je można cyckać :P

Paulina przez 8 miesięcy w ogóle nie chciała smoczka, teraz go nie wypluwa ale i tak rzadko z niego 'korzysta' - najczęściej go gryzie kiedy idą ząbki ;)

nasz używa smoczka tylko do usypiania, ale tez nie zawsze, potem wypluwa, albo do uspokojenia, ale też po chwili wypluwa, tez nie ma sentymentu do smoka

mój wypluwał, drażnił go, czasem załapal ale zaraz sie wkurzał więc powiedziałam ze w dupie mam siebie męczyc i jego :D ale póki mały to chyba mały problem, a potem jak zacznie naprawdę marudzic? trochę się boje że bede wybuchać :D

Miałam szczery zamiar nie dawać smoczka, ale niestety moja Mała przejawia tendencje do histerii kiedy jej się coś nie podoba i tylko smoczek ją uspokaja. :)

My też nie używamy smoczka! Kinga pluje nim na odległość :)

fruzia ma bardzo silny odruch ssania, jak juz nie ma cyca i butli to ssie pięsci Oo wiec wole jej wcisnac dida

My nie mieliśmy smoka, mały ma 7 miesięcy, jest grzeczny, więc nie potrzeba

Dwoje moich poprzednich dzieciaczków obyło się bez smoczka, ale to obecne, ma go niemal od urodzenia.
Ma bardzo silny odruch ssania i smoczek wyraźnie go uspokaja.
Jak na razie oboje jesteśmy zadowoleni, a potem pewnie będziemy się oduczać od dydusia :)