Mam nadzieje ze nie zrozumiesz mnie zle..takie cos leczy sie u psychologa,zatruwa ci zycie,to jest jakas maniakalna zazdrosc i jezeli nic z tym nie bedziecie robic to wasza rodzina sie redzej czy puzniej rozsypie albo ty wyladujesz w wariatkowie.

Faceci są i będą zazdrości.
Ale w jakim stopniu to też kwestia zaufania...
Porozmawiaj z nim.

Nigdy nawet w 1% tak nie bylo miedzy mna a mezem...normalna delikatna.zdrowa zazdrosc raz na ruski rok..

moj nie jest o mnie zazdrozny ;) a czasami bym chciala ;) choc czasamicos tam wspomni cos dogryzie ,ale ogolnie to nie mam z tym problemu;)

wszyscy mi mówią ze powinnam coś z tym zrobić ale ja nie wiem co... wykłócac się już nie mam siły a o rzdnym "psycholu" jak to mój mąż mówi nie ma nawet mowy...

Mój chłopak też jest strasznie zazdrosny... Nie mogę nigdzie wyjść z koleżankami bo pewnie tam będzie sto różnych innych ludzi o których on nie będzie wiedział... teraz jest za granicą, i jak dzwoni i mówię mu np, zeby zadzownil za 15minut bo właśnie idę pod prysznic to mowi ze napewno ktos u mnie jest, jak powiem mu ze jestem w parku z mama i siostrą to też że oczywiscie kłamie i jestem gdzies z jakims typem..... ehhh,

ostatnio nawet mi zaproponował spisanie umowy u prawnika że jak go zdradzę to ze zrzekam się całkowicie praw do mieszkania ja się nie zgodziłam motywując to tym że nie mam zamiaru go zdradzać i nic podpisywać to on powiedział że ja się napewno boję podpisać bo go zdradzę i zabiorę mu mieszkanie... to mnie zabolało...

Mój twierdzi że nie jest zazdrosny ale każdy mówi że jest zazdrosny.
Czasem robi afery o sąsiada:)
Ostra zazdrość włącza mu się jak jest za granicą i nie wie co tu robię.
Albo jak idziemy na mieście to mówi patrz jak się na Ciebie spojrzał itd:)
Czasem mówię że powinien się leczyć ale on to samo twierdzi:)
Ale takiego go pokochałam bo był taki od początku:)

Nie, na szczescie nie jest taki... nie wytrzymałabym tego...