Blog: tanglang

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tanglang
tanglang

Czy ja w ogóle robię coś innego jeszcze w ciągu dnia...? Zaraz, niech sobie przypomnę... Ech, ciągle mamy problem z karmieniem piersią... Mały jak jej nie chciał tak nie chce... No, może teraz raz na dzień uda się go przystawić a tak to nic z tego... A ja nie umiem sobie z tym poradzić :( Nie wiem co mam robić, nie tak to miało wyglądać :/ Jak patrzę na kobiety, które bez problemu przystawiają swoje maluszki do piersi to aż mi się chce płakać... Ale będziemy próbować dalej

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak
Kochana głowa do góry! Będzie dobrze. Może zmień pozycję do jedzenia? np na leżąco? Albo spróbuj z nakładkami sylikonowymi na sutki, mi pomogły gdy synio nie chciał pić! Powodzenia i pozdrawiam
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
Jesli nie masz problemu z odciaganiem to nie myslalas o mrozeniu mleka?Wtedy byloby latwiej i szybciej.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
Wisz co na początku dzieci nie potrzebują dużo! Moja jadła ok 40 ml. Po tygodniu! A na początku było to po 10 ml! Daj swojemu synkowi czas, nie denerwuj się. Musicie nauczyś się wszystkiego. Rzczeczy z pozoru proste wcale takie nie są. Moja dopiero po ok dwóch tygodniach przestała być śpiochem, tak to cały czas spała a w szpitalu kazali mi ją wybudzać na jedzenie.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneblanka
Kochana ja tak odciągałam przez 12 mc bo mała na widok piersi robiła taki pisk, że aż mi się serce krajało i jak pisałaś mij dzień i noc wyglądał tak: Co 3 godz. odciągnąć, umyć laktator,schłodzić mleko, potem odgrzać jak chciała i tak w kółko. W między czasie zajmowałam się innymi rzeczami przy dziecku i oczywiście pranie, sprzątanie i gotowanie- myślałam że nie wytrzymam tego i skonam, ale jakoś dałam radę. Z czasem ściągałam się żadziej, co 5 godz. i pokarmu starczało i miałam już więcej czasu na inne rzeczy. Nie łam się- jak masz siłę walczyć z piersią to sie niezniechęcaj, jak chcesz ściągać to pamiętaj jak będzie cię to już wszystko denerwować- Twój pokarm i wysiłek żeby go dla dziecka zdobyć jest największym wyrazem miłości i oddania dla niego. Wiem jakie to męczące i życzę Ci powodzenia. Pozdrawiam
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martalyczek
u nas sie nie udało i sciagałam pokarm chcociaz te 3 tygodnie...

A z doradcą laktacyjnym rozmawiałaś? Ja żadnych doświadczeń w tym temacie nie mam, ale czytałam/słuchałam relacje kobiet, które miały problemy z karmieniem i okazało się, że to jakaś drobna rzecz, albo nawet większa, ale naprawialna. Jakaś podpowiedź doświadczonej osoby może Wam ograniczyć stresów. Może warto?

 

Jak tak czytam to mi wychodzi na to, że problemy z karmieniem ma większość kobiet. Te które przystawiają bez problemu to jakiś ewenement. No chyba, że te kobiety po prostu o tym nie piszą i nie mówią.