MAM nadzieje że mnie dziewczyny nie zrugają ale jak ja czekałam z czopkiem do 38 stopni to małą przeszły jakies dreszcze i szybko jej zapodałam-po pol godziny temp spadła i poszla spokojnie spać>potem wyszukałam w internecie i ty tez napewno znajdziesz że wysoka temp może wywołać u malucha drgawki a to już bardzo poważna sprawa i pędem wtedy do szpitala>Tez jestem przewrażliwiona i Dotej pory zastanawiam się co to było u mojej córki>A tak z innej beczki to słuchając wszystkich takich dobrych rad żeby nie panikować to miałam sytuacje taką z córą że robiła mi żadkie zielone kupki- zadzwonilam do położnej i kazała się nie przejmowac bo to może od jakiegoś jedzenia,.doradziłą cytuje"wypij sobie melise i kładźcie się spać".....NIe posłuchałam po którejś z kolei pojechałam do szpitala a tam ostre zapalenie ucha i tydzien leżenia w małej izolatce-koszmar-.,,PO tych doświadczeniach wiem że MAtka najlepiej wie co jest najlepsze dla jej dziecka a takie porady mogą tylko narobić szkody..Oczywiście wszystko z umiarem...MAm nadzieje że nie wystraszyłam cie za bardzo...Co do termometra na czole to na ogół jak sygnalizuje gorączke to napewno cos się dzieje,ja tez nie dowierzałam i mierzyłam w pupie bo tam najbardziej wiarygodnie,W moim przypaku różnice byly minimale.Zresztą jak dotkniesz czoła dziecka to już wiesz czy ma gorączke czy nie.POzostaje tylko kwestia teogo jak dużą.POzdrawiam i zrowia życze.