« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
veecky

2010-12-03 23:06

|

Noworodki

tylko do mam, które szczepiły dzieci

Jestem ciekawa, czy u Waszych dzieci wystąpiły skutki uboczne szczepień. Będę wdzięczna, jeśli napiszecie czy było szczepione 5/6 w 1 czy zwykłymi, jakie były skutki uboczne i jak długo się utrzymywały.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la

ja szczepię 5w1 i nigdy nie było żądnych skutków ubocznych

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika84

ja szczepilam 6 w 1 plus pneumokoki plus rotawirusy- po pierwszej dawce maly caly dzien spal i mial dosc wysoka goraczke ok 39stopni, ktora szybko zbilam paracetamolem, w ogole nie plakal, na drugi dzien czul sie juz jak Mlody Bog. Po drugiej dawce nie mial zadnej goraczki za to dwa dni byl marudny, nie plakal, nic go nie bolalo, ale taki rozdrazniony byl troche.. Zobaczymy jak bedzie po trzeciej..

u nas synek był troche marudny w dniu szczepienia , na drugi dzien przechodziło , mały był szczepiony skojarzonymi , plus rota i pneumokoki .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Moi dwaj synkowie tylko goraczkowali po szczepieniach, jedna doba i potem wracalo wszystko do normy. Pomagaly czopki.
Szczepilam na wszystko, wlacznie z rotawirusami i pneumokokami.
szczepienia byly zintegrowane, ale jak to nie napisze, bo nie mieszkam w Polsce i nie wiem :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kiti

Ja szcepiłam 2 razy szczepionką 5 w 1 za każdym razem stan podgorączkowy i marudzenie, a na następny dzień jak gdyby nic.

Tak. U mojej sredniej. Po szczepionce MMR wystapily ataki nieutulonego placzu, utrata kontaktu wzrokowego, fizycznego (nie chciala sie przytulac), wystapily cechy autyzmu.
Co ciekawe. Objawy te z czasem zaczely ustepowac. Co z kolei w autyzmie nie byloby mozliwe.
Nie zachecam w zwiazku z tym nikogo ani do szczepienia, ani do nieszczepienia. Szczepienie to decyzja, ktora kazdy musi samodzielnie podjac. I podejmujac ja powinien miec 100% przekonanie, ze robi cos dobrego dla swojego dziecka.
Niestety ja po tym, co stalo sie z moja corka, przekonanie o dobroczynnosci szczepionek utracilam. W zwiazku z tym... wiecej swoich dzieci nie szczepie. Moja najmlodsza corka jest nieszczepiona.