ja rodzilam w styczniu , wprawdzie w UK a nie w Pl ale na spacery zaczelismy chodzić tylko jak doszlam do siebie czyli gdzies po 7 dniach .
Moja opinia jest taka jesli dziecko jest zdrowe to nie ma zadnych przecuiwskazan do spacerow do minus 10 stopni , dziecku to tylko na zdrowie wyjdzi , bedzie zahjartowane itd . NIe wychodze tylko na dwor jak mocno pada i wieje bo samej mi sie moknąc nie chce .

gdy mocno pada śnieg, deszcz, mocno wieje wiatr, jest mgła lub więcej niż -15 mrozu.

a kolezanka moze wozka nie ma? i dlatego nigdzie nie wychodzi ?

Od sierpnia do teraz nie była z dzieckiem na świezym powietrzu o.O?? Gratuluje pomysłowości!!
Wracając do pytania,tylko jak mocno pada deszcz to nie wychodzimy, bo spacer pod folią non stop to nie spacer.W UK dużych mrozów nie ma więc tylko ulewne deszcze nam przeszkadzają.

stwierdziła że się boi bo urodziła się malutka i może się rozchorować i mnie krytykuje bo moja się mniejsza urodziła i według niej bardzo ryzykuję fakt że moja ma prawie 5 miesięcy i waży 4.5 kg ale raczej jej to pomaga a nie szkodzi

a kolezanka moze wozka nie ma? i dlatego nigdzie nie wychodzi ? stwierdziła że się boi bo urodziła się malutka i może się rozchorować i mnie krytykuje bo moja się mniejsza urodziła i według niej bardzo ryzykuję fakt że moja ma prawie 5 miesięcy i waży 4.5 kg ale raczej jej to pomaga a nie szkodzi
rozchorowac to sie pewnie i tak jej rozchoruje po pierwszym kontakcie ze swiezym powietrzem , zapalenie pluc murowane , no chyba ze bedzie czekać do czerwca/lipca , chora baba .

Urodziłam 28lipca młody spędził w szpitalach 19 dni a jakoś na 3 dni po powrocie wędrowaliśmy na spacer i tak przynajmniej co 2 dzień a jak jest pogoda tzn nie pada deszcz non stop i nie ma wichury,że aż głowę urywa chodzimy nawet co dziennie.Ubieramy się i w świat pędzimy nie ma co się szczypać młody zdrowy rośnie nie choruje miał tylko raz katarek bo go zawiało w aucie latem a tak po za tym nic.Nie ma co się kisić w domu.

tylko jak wieje mocno wiatr i leje to nie wychodzimy.

mnie pediatra powiedziala ze jesli jest wiecej niz -7 to zeby nie wychodzic... i gdy bardzo wieje i jest bardzo wilgotne powietrze

Przejebana jest. Sorry za wyrażenie ale dla mnie to nienormalne.

PS. Kup koleżance gumowy młotek i niech się walnie w łeb. Jak jej się dzieciak rozchoruje nagłym wyjściem na świeże powietrze to potem się nachodzi... ale nie na spacery ale do lekarza.