« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
liliannka
liliannka

2012-03-10 12:17

|

Pozostałe

w którym miesiącu chrzciłyście wasze pociechy ??

Odpowiedzi

No jak wy tak możecie???? Nie ochrzcić dziecka????!!!
Pewnie,że to indywidualna sprawa każdej z nas,ale ja bym tak nie potrafiła...A jak coś by się stało, a tu dziecko nie ochrzczone....Jesteście niewierzące,że tak piszecie????

Ja czekam aż samo wybierze sobie wiare,
ja tak samo ,;-))
i ja;)
i ja tez:) nic na sile, bedzie swiadome to prosze bardzo.
Wyobraz sobie jak twoje dziecko będzie się czuło jak będzie większe i będzie przyjmowało chrzest??? Jaki wstyd będzie czuło??? Zresztą innych sakramentów,np Komuni,Bierzmowania,ślubu nie przyjmie jak nie będzie ochrzczone...
Masakra.....Jak można dziecka nie ochrzcić...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciekawska

No jak wy tak możecie???? Nie ochrzcić dziecka????!!!
Pewnie,że to indywidualna sprawa każdej z nas,ale ja bym tak nie potrafiła...A jak coś by się stało, a tu dziecko nie ochrzczone....Jesteście niewierzące,że tak piszecie????
Idäc Twoim tokiem rozumowania.
Dlaczego Ty ochrzcilas swoje dziecko? Moze akurat bedzie chcialo miec wiare ewangelickä albo byc prawoslywnym ? Nazucilas mu wiare, a potem jak bedzie chcial zmienic tak czy siak bedzie zawsze "katolikem".

... nie bede chrzcic, bo tak wszyscy robiä, i tak wierze, ale w siebie :)

Ja ochrzciłam....bo.....czułam taką potrzebę i już....Nie dlatego,że moja wiara tak każe czy coś. Po prostu chciałam i czułam taką konieczność.
A jak będzie chciał zmienić wiarę jak dorośnie to mu nie zabronię,droga wolna.
Według mnie nie ochrzczone dziecko to po prostu wstyd i tyle...i to świadczy zle o rodzicach,nie o nim samym...

w 2 m-cu

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciekawska

Ja ochrzciłam....bo.....czułam taką potrzebę i już....Nie dlatego,że moja wiara tak każe czy coś. Po prostu chciałam i czułam taką konieczność.
A jak będzie chciał zmienić wiarę jak dorośnie to mu nie zabronię,droga wolna.
Według mnie nie ochrzczone dziecko to po prostu wstyd i tyle...i to świadczy zle o rodzicach,nie o nim samym...
Wierzäcy czlowiek nigdy nie moze byc neutralny, dlatego narzuca wiare nie bedäc tego swiadomy!

Owieczka nie jest w stanie pojäc co to jest indywidualizm, zawsze orientuje sie wedlug pasterza.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pepe

ja jestem nie wierzaca... jak dla mnie kosciol to jedna wielka sekta:P
A Ty co tak panikujesz?? chcesz prosze bardzo chrzcij swoje dziecko, ale ja mu daje wolna reke. Nie narzucam nikomu wiary

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106

Mój synek miał trzy i pół miesiąca, a chrzciliśmy go w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. Myślę, że dzieci powinno się chrzcić w pierwszym półroczu życia, ale oczywiście każdy rodzic odpowiada za swoje dziecko. Kiedyś chrzczono dzieciaczki mające zaledwie kilka dni, bo śmiertelność niemowląt była znacznie większa natomiast teraz to rodzice ustalają najlepszy dzień kierując się swoimi przekonaniami, planami czy po prostu możliwościami finansowymi.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaga17

Moja miala 6 miesiecy chrzest razem ze slubem

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106

Powiem Wam tak - mnie nie ochrzczono w dzieciństwie, bo przed moim rodzeniem mama odeszła z kościoła.W moim domu nigdy nie obchodzono ani świąt religijnych ani świeckich.Dopóki byłam mała nie miało to dla mnie żadnej różnicy, ale potem przysporzyło mi to wielu smutków.Straciliśmy wiele jako rodzina, a ja zawsze czułam się inna.W szkole wszystkie dzieci szykowały się do komunii czy bierzmowania, a mnie nawet nie tłumaczono dlaczego ja nie mogę, krępowały mnie pytania dlaczego nie chodzę na religię i msze.W szkole średniej doświadczyłam nawet bardzo nieprzyjemnego traktowania ze strony wychowawczyni właśnie z tego powodu.Wszystkie sakramenty przyjęłam z własnej woli w wieku 22 lat.Chciałam aby mój synek od samego początku czuł, że przynależy do społeczności kościoła, żeby znał wartości i zasady tam przekazywane.Nie chcę aby kiedykolwiek czuł się inny czy potępiany tak jak ja.Wiara jest dla mnie bardzo ważna i myślę, że jeśli ktoś uważa się za katolika to nie może przyjmować z kościoła tylko to, co jest mu na rękę odrzucając inne mniej wygodne. Chciałabym aby był katolikiem gdyż uważam tą religię za właściwą (inaczej bym jej nie wyznawała), zabieram go ze sobą na msze itp, ale jeśli kiedyś zdecyduje inaczej to będzie to sprawa jego sumienia.Oczywiście nie mówimy tu o dewocji bo nawet w sprawach wiary trzeba zachować trzeźwe spojrzenie. Ale najważniejsze jest chyba to, żebyśmy wierzyły w siebie i w to, że wychowamy nasze dzieci na mądrych ludzi, którzy w przyszłości będą mogli sami dokonać mądrego wyboru.