W ósmym miesiącu poszłam na zwolnienie. Głównie dlatego, że mam kontakt z chorymi ludźmi i nie chciałam ryzykować.

w 8 tc ze względu na tryb pracy i warunki.

Od razu :)

W 5tc zaniosłam zaświadczenie o ciąży, a 2 tygodnie później poszłam na l4. Tyle czasu potrzebowałam żeby wszystkie sprawy w pracy doprowadzić do końca. Za dużo mnie to nerwów kosztowało i warunki pracy też nie za korzystne jak dla ciężarnej. Nie żałuje w żadnym wypadku :) Dostaje 100% wypłaty bez żadnych stresów. Po za tym od tygodnia 9 albo 10 miałam bóle brzucha, dostałam hormon na podtrzymanie ciąży więc i tak bym nie mogła pracować. W pracy oczywiście są "życzliwi" którzy twierdzą właśnie, że nie chce mi się robić i to wszystko z lenistwa??! :D Przynajmniej po moim odejściu odczuli ile pracy odwalałam ;)

dwa miesiące przed porodem poszłam na zwolnienie, mogłabym nadal pracować jeszcze i chciałam, ale to było lato i upały a mi nogi tak puchły że butów żadnych nie mogłam nosić tylko japonki

Ja poszłam w 14 tyg ciąży i będę aż do rozwiązania dotychczas pracowałam w hurtowni farmaceutycznej jako magazynier i ze względu na to, że nie mogłam juz dźwigać ichodzić do pracy na zmiany, a do tego miałam okropne dolegliwośći związane z początkiem ciąży, oraz mój lekarz powiedział, że teraz muszę dużo odpoczywać i że zdążę się jeszcze napracować teraz najważniejszy jest dzidziuś i moje zdrowie

na przełomie 30 tc, to bylo z Nowym Rokiem...

13 tydzień, lekaz nie pozwolił wrócić do pracy, krótka szyjka macicy, jak najwięcej lezeć;(

Planuje odejsc w 35 tc, czyli na koniec maja, o ile stan zdrowia mi pozwoli. Dlugie godziny pracy bywajameczace, i maluszek przewaznie ok 21 strrasznie sie rozpycha.