gorzej? pod wzgledem psychicznym na pewno... od dowiedzenia sie o ciazy myslisz ze tego dnia (Wyznaczony termin) powinnas urodzic i bedziesz mamusia... u mnie ten dzien minal... potem 9 kolejnych, lzy i rozpacz... a potem wody -zielone... kolejny stres... ale wiadomo ze kazda kobieta przechodzi wszystko inaczej u mnie bylo tak jak napisalam wyzej ;]

ja urodzilam 10 dni po terminie ale dlaczego ma byc gorzej? aaa w sumie to ja przed porodem sie naczytalam o zielonych wodach itd. ... wody mialam przezroczyste, bylam na wywolaniu, wszystko poszlo dobrze choc zamiast naturalnego porodu mialam cesarke ale to nie z powodu, ze rodzilam 10 dni pozniej, nie przejmiuj sie ze jestes juz po terminie to o niczym zlym nie swiadczy ;) pozdrawiam i zycze szybkiego, bezbolesnego porodu !

Ja rodzilam dwa razy po terminie. Pierwsza corke 2 dni po, druga corke 6 dni po i drugi porod byl najlzejszym z moich wszystkich trzech. Trzeci, w terminie, nienajdluzszy, ale najtrudniejszy, cora byla najwieksza z calej trojki).
Kwestia terminu porodu czy "przenoszenia" jest relatywna, bo opiera sie na obliczaniu wg 28-dniowych cyklow. 28 x 10 i mamy 40 tygodni. A dziecko urodzone "o czasie" to takie, ktore przychodzi na swiat od 2. tygodni przed terminem do 2. tygodni po terminie.
Dojrzalosc dziecka bywa rozna, dziecko urodzone duzo przed czasem potrafi miec wage urodzeniowa noworodka urodzonego w terminie a dziecko urodzone po terminie potrafi sie urodzic z waga piorkowa. Nie ma reguly, ze dziecko urodzone po terminie np. musi byc duze i porod musi byc trudniejszy. :)
Jest jakis powod, dlaczego dziecko nie daje sygnalu, ze chce sie urodzic.
Bo do porodu daje sygnal dziecko, wysyla sygnal i kobiece cialo odpowiada porodem. Hormony, hormony, hormony... :) Dlatego np. wywolywanie porodu, gdy dziecko na to gotowe nie jest trwa czesto tak dlugo, nawet i kilka dni. :)

ja drugiego synka urodziłam 11dni po terminie i powiem szczerze,że było szyyybko ;)) mniej boleśnie? nie! ale szybko poszło więc się nie namęczyłam ;))
bo z 1 i 3 synkiem poród odbył sie tydzien prze terminem rozpocvzynajacy się odejsciem wód płodowych i szło wolniej...nie długo ale dużo wolniej niz po terminie....bo 1 poród trwał 6 i pół godziny, 2 poród 1godz 50minut, a 3 poród 4 i pół godziny....wszystko od momentu pierwszej oznaki porodu!

W jakim sensie gorzej? Ja rodziłam cztery dni po terminie i bolało jak diabli:) Gorzej to może być jedynie jeśli rodzisz sporo po terminie i dziecko jest zagrożone (mówi się wtedy o przenoszonej ciąży) ale dzisiaj w ogólnie dostępnej opiece ginekologicznej to się raczej bardzo rzadko zdarza.

Termin porodu to jest raczej sprawa umowna i przebieg porodu oraz Twoje odczucia raczej nie zależą od niego:)