« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paolka89
paolka89

2010-10-17 11:25

|

Ginekologia

wizyty na kase a prywatna?

Witam Was kolezanki;) chcialabym Wam zadac pytanie czy chodzac do ginekologa w ciazy odczuwacie roznice miedzy wizyta na kase a prywatna?Z poczatku ciazy chodzilam prywatnie to byla masa badan do zrobienia, kazal mi co 2 tygt przychodzic, chociaz z dzieckiem nic sie nie dzialo, a ostatnio poszlam na kase chorych i nie zostalo mi zrobione nawet usg:(

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

ja całą ciąże chodziłam prywatnie,więc nie mam porównania

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Ja zawsze odczuwalam roznice. Za kase nosza Cie na rekach, panstwowo robia Ci nie lada "przyluge", za ktora masz sie poklaniac w pas...
A najlepsze, ze moze to byc ten sam lekarz, a jednak ma dwa rozne oblicza.
W DE nie rzucilo mi sie to tak bardo na oczy, ale mam wspolnych lekarzy ze znajomymi, one chodza na panstwowej kasie, ja mam z racji meza firmy oplacana kase prywatna. I nas traktuja lepiej :/ Mysla, ze wiecej wyciagna, bo na prywatnych moga wcisnac lepsze uslugi.
Wiec chyba kasa rzadzi wszedzie :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
raspberry

Na swoją 1 wizytę poszłam prywatnie. Facet o zgrozo!!! Zbadał mnie i stwierdził JEST PANI BRZEMIENNA!!! Potem wykonał usg, też śmiechu warte, bo za taką kasę jaką mu za wizytę płaciłam powinien mieć wypasiony sprzęt! Zaraz po wizycie zadzwoniłam do cioci, która pracuje jako położna i załatwiła mi lekarkę z NFZ, do niej się przeniosłam i wogóle nie narzekam! Jest świetna, rzeczowa i bardzo dobrze mnie traktuje!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Raspberry - widzisz, to jeszcze inna bajka, skoro ciocia polozna Ci kogos zalatwila... to sie nazywa - PO ZNAJOMOSCI :D
Wtedy tez bywaja spoko ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Ja całą ciążę chodzę i państwowo i prywatnie. I odczuwam różnicę, pewnie że tak! Państwowy lekarz z łaską odpowiada na moje pytania i nie zleca mi potrzebnych badań, od początku ciąży skierował mnie tylko na poziom glukozy oraz comiesięcznie na badanie krwi i moczu - nic poza tym! Na usg w dodatku wysłał mnie do prywatnego lekarza (i musiałam płacić 100zł za wizytę), bo powiedział, że ten lekarz jest najlepszy a jemu zależy na prawidłowym badaniu.
Prywatnie mam świetną opiekę, nie płacę za część badań, bo skierowania biorę od państwowego gina, dopłaciłam z własnej kieszeni tylko za aspat, alat, krzywą cukrową, cytologię i posiew moczu. Usg mam w cenie wizyty (80zł). Lekarz jest super, można o wszystko go zapytać, zawsze dokładnie wytłumaczy, nie faszeruje nas niepotrzebnie lekami (tylko witaminki), nie zleca serii niepotrzebnych badań.
Po ciąży już w ogóle zrezygnuję z mojego państwowego gina, bo jest beznadziejny. Ostatnio kazał mi przyjść dopiero po porodzie, nie wysłał mnie na ktg, nie sprawdził szyjki macicy - nic! Totalna porażka jednym słowem! A kiedyś gdy go zapytałam o jakieś badanie, powiedział, że mogę je sobie sama zrobić i zapłacić, ale on mi skierowania nie da, bo nie ma na to pieniędzy. Odnoście cytologii powiedział, że w ciąży się jej nie robi (a mam w karcie miejsce na wynik!), itp.
Lepiej znajdź sobie taniego prywatnego gina, a z badaniami zakombinuj i będzie ok. Moje wszystkie wizyty wyniosły mnie 640zł (przez całą ciążę), a przyszłego tyg. mam się z moim ginem spotykać w szpitalu na ktg (chyba bezpłatnie). Na wizyty chodziłam co miesiąc, po 30tc co 3 tyg. a po ostatnio co 2 tyg.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiki218

no coz, w prywatnym gabinecie jest od razu aparat do usg a w przychodni nie ma... na usg są zapisy i trzeba dostać skierowanie. W ciąży powinno przychodzić się na wizytę co 3 tygodnie, jesli się nic nie dzieje to wcale nie potrzeba częściej (prawdopodobnie po prostu prywatnie zapraszają częściej bo to jednak dla nich kasa) a usg trzeba robić co mniej więcej 2-3 mies. także nie ma co liczyć na to że na każdej wizycie w przychodni będzie skierowanie, bo to nie jest konieczne skoro ciąża przebiega prawidłowo. Ja chodziłam i tak i tak, i wolę chodzić na kasę jak jest ok.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Dodam jeszcze, że mój prywatny gin nie bierze ode mnie pieniędzy za wizytę, jeśli przyjdę do niego np po zwolnienie tylko lub o coś zapytać. Mówi że mnie nie badał przecież, więc pieniędzy nie weźmie (ale czas mi poświęca). No i zawsze mogę przyjść do niego bez zapisu, bo jak twierdzi "kobieta w ciąży nie może czekać". :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

Chodzę prywatnie- od początku. Kultura, spokój, USG na miejscu. Lekarz zawsze zachowuje się w porządku. Gdyby tak nie było,po prostu zmieniłabym gabinet na inny. Państwowo chodziłam kiedyś i mam złe wspomnienia...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kola101

Wszystko zależy od lekarza do którego trafisz. Ja chciałam chodzić na kasę chorych, ale na wizytę musiałabym czekać 1,5 miesiąca, więc becikowe przeszłoby koło nosa...
Zaczęłam chodzić prywatnie i trafiłam super:)
Z ciekawości poszłam na omówioną wizytę na kasę i tam potraktowali mnie jak w jakiejś fabryce "raz, dwa trzy i następna"... szkoda gadać....
Zanim zaszłam w ciążę byłam na kasę chorych u innego lekarza i zapytałam jakie badania powinnam zrobić przed zajściem w ciążę, jakie szczepienia, witaminki i takie tam, a lekarz na to "co ja mam panią dzieci uczyć robić? jest pani chyba zdrowa to do dzieła"...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuza77

Ja chodziłam całą ciąże na kasę , badanie miałam robione do 2 miesiące , 2 razy usg {nie ma wymogu aby robić co 4 tygodnie} . Dwa razy zdarzyło mi się być prywatnie tylko na badaniu usg {po 60 zł} bo chciałam popatrzeć na moje dziecko. Na prywatną wizytę czekałam 3 godziny w kolejce myślałam ,że jajo tam zniosę . W przychodni chodziłam na 8 i do pracy miałam na 9 i zawsze się wyrabiałam.Więc nie widzę sensu chodzić prywatnie o chyba ,że ma się nadzieje na lepsze traktowanie na oddziele porodowym jak to jest u mnie w miasteczku gdzie ordynator oddziału dr. R prowadzi również prywatną praktykę.