Pajków, wiatru, burzy, samotności i też z domu nie wyjdę sama jak jest np po 21 i ciemno

Moja szwagierka ma taka schize , boi sie bakterii, wszystko dezynfekuje po 50 razy, ręce sobie i dzieciom myje srednio co 20 minut, a kubki w którym robi im herbate parzy wrzątkiem przed zrobieniem herbaty a potem po wypiciu herbaty, i tak w koło macieju..... nie przesadzajmy znowu, jedna mała bakteria nikogo nie zabije co nie :)

Najbardziej boję się,że coś stanie się mojemu dziecku.

Utraty kogoś bliskiego bo wiem co bym sobie w tedy zrobiła..
A zaraz później pająków bleee, prawie o zawał mnie przyprawiają ;)

dokładnie też tak mam i mysle o tym cały czas. poza tym boję sie pajaków i ciemności tez ale to jak jestem sama

Śmierci - mojej i najbliższych.

ja panicznie boję się pająków, żadne żaby myszy, szczury czy węże mi nie straszne ale pająk nie daj boże gdzieś się czai...
druga moja paranoja ro igły. ale takie medyczne.. jak do mnie podchodzą z igłą ciśnienie mi momentalnie spada że nawet jak utrafią w żyłę to nie leci krew.. jedna to mnie wampirem nazwała co krwi nie ma :/ ot takie sobie paranoje..

śmierci i ...pasikoników ;p

Samotności, chyba najbardziej. Oprócz tego głębokiej wody i robali.