Nie myśl o tym, będzie dobrze, nie zadręczaj się, może lepiej żebyś nie wiedziała co to za zabieg bo tylko się zestresujesz jeszcze bardziej

ja bym wolała wiedzieć bo wtedy bede miala nastawienie inne niż mam i tak mnie spotkało najgorsze co mogło wiec lepiej wiedziec co to za zabieg

Nie bój sie, ja tez mialam ten zabieg, usypiaja i wtedy go wykonuja. Nic nie boli,ie czuc. Tylko psychika.
Nie wiem co dokladnie chcesz wiedziec, ale pytaj powiem co wiem.

z psychiką jest najgorzej po stracie....:( a co bedzie dalej sie okarze

lekarz wsadzi Ci do macicy narzędzie (nie znam ich nazw) i oczyści macicę, coś na zasadzie jakbyś wydrążała łyżeczką jakiś owoc z miąższu, przepraszam za to porównanie nie potrafiłam wymyślić nic innego, przykro mi ,że spotkała Cię taka przykrość, moje wielkie wyrazy współczucia

dziekuje za odpowiedz....mam nadzieje ze szybko to pojdzie

http://www.netmama.pl/magazyn/ciaza/poronienie/lyzeczkowanie-po-poronieniu/

ja już płaczę...bo domyślam sie ze to jest podobne co po porodzie a to juz przeszłam...i wtedy od razu po porodzie byłam czyszczona i 4 godz pozniej bo dokładnie tego nie zrobiono...:( więc sie moge tylko domyśleć co to oznacza :( żal mi serce sciska po stracie tej ciąży tak się z niej cieszyłam :(

Ściskam Cię mocno!Ja też przez to przechodziłam:(Usypiają na jakiś czas i wykonają zabieg..ja w sumie nawet nie wiem kiedy to się stało!Będzie dobrze..Wiem, ze ciężko przez to przejść..Na pocieszenie dodam, ze po 4 miesiącach byłam ponownie w ciąży..bez komplikacji urodziłam zdrowa córeczkę..

od strony praktycznej zabieg jest zupelnie bezbolesny, mialam wykonywany pod pelna narkoza, dostalam maske, zasnelam, obudzilam sie na sali... Nie czulam bolu, ani w dzien zabiegu, ani pozniej. Wiem ze od strony psychicznej jest fatalnie, przeszlam to, wspolczuje Ci i rozumiem co czujesz! Badz dzielna i jesli bedziesz miala ochote porozmawiac jestem do uslug! I nic sie nie boj zabiegu, nic nie poczujesz! Pozdrawiam i sciskam, trzymaj sie cieplo!