Tak więc jestem po wizycie. Pani doktor zbadała, pobrała cytologię i potem zrobiła USG. Narazie było widać tylko pęcherzyk. Troszkę się zmartwiłam, bo Pani doktor powiedziała, że pęcherzyk ma trochę nieregularny kształt. Może to świadczyć o zagrożeniu, ale nie musi. Powiedziała, że myśli, że za tydzień już będzie ok :) Pęcherzyk jest też mały, ale ja mialam późno owulację, więc Pani doktor powiedziała, że w takim razie jest taki jak powinien być. Ten mój pęcherzyk, w którym mam nadzieję za tydzień zobaczę już zarodek i bijące serduszko dziś ma 6 mm :) Troszkę się zmartwiłam tą nieregularnością kształtu, nie słyszałam nigdy o czymś takim (chociaż może w poprzednich ciążach też tak miałam a nie wiem - nigdy nie miałam tak wcześnie robionego USG). Także za tydzień w piątek 15 czerwca mam powtórzyć betę (narazie rośnie bardzo ładnie jak powiedziała Pani doktor) i też 15 czerwca jestem umówiona na USG. Pani doktor powiedziała, że wtedy już powinno być widać zarodek i serduszko. Mam taką nadzieję, ale boję się :( bo cholera nie wiem co to jest  to nieregularny kształt pęcherzyka :( Ale trzeba być dobrej myśli :) Chociaż czasem ciężko się nie martwić... Eh... Wcziraj Pani doktor przepisała mi też luteinę podjęzykową na podtrzymanie tak na wszelki wypadek. No jednak moje 3 ciąże były zagrożone. Zobaczymy jak to będzie...