Już dwa tygodnie jak Ł siedzi w Belgio-Holandii. Jeszcze 2 tygodnie i wpadnie Nas odwiedzić na weekend, wtedy też to się okaże czy udało mu się tam, sprawdził się i zostaje tam w tej Belgio-Holandii na stałe czy wraca do PL. A jak się okaże (daj Nam Panie Boże), że mu się udało to  w kwietniu po świętach ja i Nasz Gniewuś pakujemy manatki i startujemy do tatusia. Przzeraża mnie to, że nie znam ichniego języka, że po angielsku też kulawo, tylko niemiecki mi jakoś za młodu wchodził i jak już mam się dogadać z obcokrajowcem to tylko po niemiecku, ale jakoś dam radę, jak już za te 2 tygodnie się okaże że jednak zostaje to zakupię rozmówki polsko-belgijskie, czy tam niderlandzkie czy jakie tam inne i będę sobie coś tam się uczyć. Jeszcze 7 tygodniu stażu i koniec. I już bd cały czas z Gniewulkiem :) Fajna praca, fajni ludzie ale .. ale tęskno mi za tym moim kochanym Małym Koczkodanem.

Gniewko dalej nie raczkuje, dalej nie siedzi, dalej ma tylko dwa zęby. Mamy siedem miesięcy. Tzn sam usiądzie z pozycji pół leżącej i oczywiście jak się czegoś złapie, Sam siedzi ok 5-10 sek. No chyba ze chociaz lekko się czego trzyma to siedzi ohooo. Nawet godzinę. Narazie się nie martwię, chociaż jak czytam niektóre wpisy to zaczynam się bać , że Mój siedmio i pół miesięczniak jeszcze tylu rzeczy nie robi :(


Buziaki Mamuśki :*:**:*