« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mozosia
mozosia

2011-10-03 20:10

|

Pozostałe

9 tc a brak bicia serduszka

czy mam się pogodzić z myślą o najgorszym?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ellacatalina

Nie chce cie dolowac, ale moja siostra przechodzila przez to kilka miesiecy temu. Poszla do lekarza w 9 tygodniu i nie bylo serduszka a wielkosc pecherzyka na 6 tydzien, kazal jej przyjsc po tygodniu niestety nie udalo sie.

Trzymamy za was kciuki i mam nadzieje, ze bedzie dobrze
To po co piszesz jak nie chcesz dołować?
Nie no uważam, że osoba, która to napisała nie miała na celu dobicie autorki. A poza tym autorka zadała pytanie czy powinna nastawić się na najgorsze. "czy mam się pogodzić z myślą o najgorszym?"

Każda ewentualność powinna być brana pod uwagę przez Was i przez autorkę pytania...


Oczywiscie, ze tak jest. To nie zadne dolowanie...



A tak na marginesie.


Dziekuje za minusika... Widze, ze ktorejs znow sie nudzilo.


Moze by tak odwaznie powiedziec, co sie nie podoba w mojej wypowiedzi...

Ale w sumie podejrzewam, ze role gra tu po prostu niechec pewnej tu mamuski do mojej osoby... i tak automata wali przy kciukach do dolu.


Tak na marginesie...


Zgadzam sie 100% z tym, co pisze Izzi...


Moja mloda, gdybym nie miala wtedy nadziei, zostalaby usunieta, bo pani doktor chciala juz bez zadnych dodatkowych badan usunac to puste jajo plodowe. Poszlam wtedy na wlasne zadanie do domu, ale tez mialam czekac juz tylko na krwawienie.

Jak widac, tak sie nie stalo... Mloda ma 2 lata i rzadzi.
Ta "pewna osoba", o której piszesz dała Ci akurat plusa. Nie wiem dlaczego uważasz, że walę komukolwiek minusy z automatu... poza tym wydawało mi się, że akurat Ciebie plusy i minusy nie obchodzą!
Z resztą to nie miejsce na przepychanki kto komu wali minusami...

Zosia jestem z Tobą!!!! Mam nadzieję, że zrobisz dziś tą betę. Trzymam kciuki!!! Pół nocy nie mogłam spać przez to wszystko, ale wierzę, że będzie dobrze!


Masz racje Jolciu. Wybacz, ze sie zagalopowalam. :)
No i Mozosiu, rowniez wybacz, ze w Twojej dyskusji sie tak zagalopowalam.
Troche wkurza mnie fakt stawiania tych minusow, poniewaz widzialam, ze rowniez Tobie Mozosiu ktos tam gdzies na poczatku pacnal. Ale to rzezczywiscie nie miejsce na takie przepychanki.

No ale jeszcze raz napisze tylko. Razem z dziewczynami trzymam za Ciebie kciuki i zycze z calego serducha, aby wszystko dobrze sie ulozylo...


Pozdr. bardzo cieplutko... :):*

jeden pęcherzy był pusty i zanika, prawie go nie widać już a w drugim nie było serduszka widać ani słychać, lekarz do tego powiedział, że pęcherzyk wygląda na 5tc przy czym na pewno jest to 8tc i 4 dzień z obliczeń z OM i daty testów ciążowych ;/

ostatnio byłam na usg w 6tc i tam były dwa pęcherzyki lecz jeszcze nic poza tym

Jak możesz liczyć wiek ciąży z testów ciążowych?
Ja z OM jestem teraz w 19 czy 20tc, więc na miesiączkę nie patrz, bo mogłaś mieć później owulację.
Ostatnio były pęcherzyki i teraz były, więc może to naprawdę bardzo wczesna ciąża? Nie łam się, albo idź na betę, ona powinna rozwiać watpliwości jeśli nie chcesz czekać tydzień. Jeśli byś zrobiła jutro (zobaczysz który to tc) i powtorzysz za 48h to zobaczysz czy rośnie prawidlowo.
dokładnie:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mozosia

Na Twoim miejscu ja bym poszła do innego lekarza lub nawet gdzieś prywatnie i żeby ktoś inny zobaczył co się dzieje,nie chce Cie załamywać,trzymam kciuki że jednak serduszko zabije. W moim przypadku serduszko maluszka zaczeło bic w 8 tc a wczesniej też nic
byłam prywatnie u lekarza któremu ufam i który ma bardzo dobrą opinię jako spec od usg

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mozosia

Dziewczyny, noc była koszmarem. Jak tylko zasnęłam to śniło mi się krwawienie i porody martwych dzieci. Z tego wszystkiego spędziłam z Gagatkiem całe przedpołudnie w łóżku. Nie idę na betę z dwóch powodów:

1, który jest raczej wymówką, to to, że nie mam co z małą zrobić a nie chcę jej ciągnąć przez całe miasto - mąż zabrał auto

2 to taki, że boję się złych wyników i wolę żyć w niepewności, wiem że to dla was dziwne pewnie ale tak jest

Poza tym chyba trochę pozytywniej się nastawiłam przez wypowiedzi niektórych z Was.

A wypowiedź koleżanki, która oberwała minusami, wcale nie była dla mnie dołująca. Napisała obiektywnie z czym mogę mieć do czynienia i tyle. Cieszy mnie za to liczba pozytywnych finałów takich historii i teraz zajmę się moją kochaną brykającą Gagatką, bo dzięki niej człowiek nie ma czasu zbyt dożo myśleć.

Jedno wiem na dzień dzisiejszy - jeśli się nie uda, nie będę narażać więcej istotek na niebezpieczeństwo oraz zniknę z 40tygdoni

Bardzo dziękuję Wam wszystkim

Zosiu, skoro wolisz spędzić ten czas w niepewności, nie robić tej bety to nam nic do tego :) Z resztą chodziło nam o to, żebyś to Ty lepiej się poczuła.
Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze :) Baaa ja to wiem!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Nie chce cie dolowac, ale moja siostra przechodzila przez to kilka miesiecy temu. Poszla do lekarza w 9 tygodniu i nie bylo serduszka a wielkosc pecherzyka na 6 tydzien, kazal jej przyjsc po tygodniu niestety nie udalo sie.

Trzymamy za was kciuki i mam nadzieje, ze bedzie dobrze
To po co piszesz jak nie chcesz dołować?
Nie no uważam, że osoba, która to napisała nie miała na celu dobicie autorki. A poza tym autorka zadała pytanie czy powinna nastawić się na najgorsze. "czy mam się pogodzić z myślą o najgorszym?"

Każda ewentualność powinna być brana pod uwagę przez Was i przez autorkę pytania...
Mnie by to zdołowało, dlatego tak napisałam.
Jak trzyma kciuki to nie powinna przytaczać przykładów osób które poroniły.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Dziewczyny, noc była koszmarem. Jak tylko zasnęłam to śniło mi się krwawienie i porody martwych dzieci. Z tego wszystkiego spędziłam z Gagatkiem całe przedpołudnie w łóżku. Nie idę na betę z dwóch powodów:

1, który jest raczej wymówką, to to, że nie mam co z małą zrobić a nie chcę jej ciągnąć przez całe miasto - mąż zabrał auto

2 to taki, że boję się złych wyników i wolę żyć w niepewności, wiem że to dla was dziwne pewnie ale tak jest

Poza tym chyba trochę pozytywniej się nastawiłam przez wypowiedzi niektórych z Was.

A wypowiedź koleżanki, która oberwała minusami, wcale nie była dla mnie dołująca. Napisała obiektywnie z czym mogę mieć do czynienia i tyle. Cieszy mnie za to liczba pozytywnych finałów takich historii i teraz zajmę się moją kochaną brykającą Gagatką, bo dzięki niej człowiek nie ma czasu zbyt dożo myśleć.

Jedno wiem na dzień dzisiejszy - jeśli się nie uda, nie będę narażać więcej istotek na niebezpieczeństwo oraz zniknę z 40tygdoni

Bardzo dziękuję Wam wszystkim
Doskonale rozumiem, bo też bym się bała:/
Ale nie rozumiem co oznacza, że znikniesz z 40tyg??? :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

ehh... trzymam mocno kciuki, do krwi...
rozumiem Cię, ze wolisz być w niepewności, bo to zawsze daje nadzieję...

rehabilitantka Bączka opowiadała mi o tym, jak kobiecie lekarz powiedział, że ciaża się nie rozwija (puste jajo płodowe), kazał umówić się na zabieg. trafiła do szpitala, gdzie dano jej tabletkę poronną i wykonano łyżeczkowanie...
finał tej historii jest i dobry, i zły... dobry, bo dziewczynka ma dziś 1,5 roku, zły, bo nieudane próby usunięcia ciąży wywołały katastrofalne skutki i dziewczynka jest rehabilitowana.

i podobnie jak dziewczyny pisały, często okazuje się, ze lekarz się pomylił, lub było za wcześnie na stwierdzenie, czy ciąża jest prawidłowa, albo zarodek się źle zagnieździł. tak więc i dobremu lekarzowi może się to zdarzyć.

a to wyżej napisałam po to, ze czasem nie warto śpieszyć się z zabiegiem...

musi być dobrze, po prostu musi!