Nie zasnęła bym, bo mi każdy hałas przeszkadza, ale gdybym potrafiła to pewnie bym spała, bo nie raz byłam tak padnięta, że przewracałam się o własne nogi.

Całe szczęście, że dzieciaczkowi nic się nie stało, ale i tak współczuję kobiecie, bo ją pewnie zaraz sasiadki "zjedzą" i dupę będą przez kilka miesięcy obrabiać.

Swego czasu odsypialam rano a mała siedziała i bajki oglądała. Ale zawsze miałam zabezpieczone mieszkanie. Żadnych krzesełek żeby nie stawała do szafkę w kuchni itp. I jak jej się znudziło oglądanie sama przychodziła i mnie budziła. Teraz tego ie robię bo te drzemki mnie zamulay strasznie i byłam nie do życia. Teraz w stajemy razem o 6 i jest super ;)

w ciagu dnia nie zasne jak jestem sama z mlodym, nie ma opcji. ale rano... roznie to bywa, czasem poprostu nie slysze jak wstal.