http://40tygodni.pl/Category/014/2,4388,Urodzilabys_w_domu.html

http://40tygodni.pl/Category/014/2,4372,Czy_zdecydowalabys_sie_na_porod_w_domu.html

http://40tygodni.pl/Category/007/2,4340,Czy_w_naszym_kraju_jest_mozliwosc_urodzenia_dziecka_w_domu_Czy_tylko_w_niektorych_miastach.html

To nie są odpowiedzi które mnie zadowoliły w tej ankiecie. Czekam na bardziej rozbudowane przemyślenia na temat porodu w domu. A szukać też umiem...

Dodam jeszcze tylko to ze poprostu za malo wiem na temat porodu w domu Bo moze i bym chciala rodzic w domu ale dopoki nie mam wiedzy na ten temat to nigdy w zyciu sie na to nie zdecyduje

no sorry ale wychodzi na to ze nie skoro dublujesz pyt

warto porozmawiać z lekarzem na ten temat. W innych krajach poród w domu to norma :)

ja tam mysle nad porodem w domu,, mieszkam w anglii tu jest bardzo czeste, mozna kupic taki basen do porodu, polozna przyjedzie, bylabym w otoczeniu, ktore doskonale znam, nie stresowalabym sie tak, a tak poza to nie mielibysmy problemu co na czas porodu zrobic ze starszym maluchem

wiecie przeraza mnie nieswiadomosc matek decydujacych sie na porody domowe... zdarzaja sie wady u plodu czesto nie wykryte w czasie ciazy... Np. walkowana juz przezemnie tu na forum przepuklina przeponowa z jaka urodzila sie moja mloda... W 70% ta wada w ciazy nie jest wykrywana a takie dziecko od razu po urodzenia potrzebuje ratownika medycznego ktory je zaintubuje i chociaz zwyklego respiratora bo o oscylacyjnym to mozna po mazyc w rejonowych szpitalach gdzie nie ma oiomow dzieciecych i conajmniej jednego anastazjologa dzieciecego... I teraz dajmy na to rodze w domu... ok. urodzilam ale kur... co jest grane dziecko oddychac nie moge... dzwonie po karetke schodzi sie zanim przyjada 20 minut wpadaja zamiast intubowac i pod respi. to oni zaczynaja reanimowac a przy przepuklinie przepony takie nagle wtloczenie powietrza konczy sie peknieciem pluca bo jest male i nie upowietrznione z wiadomych przyczyn (ucisk przez przemieszczone trzewia) no i plujesz sobie w twaz ze wybierajac wygode dla siebie odebralas szanse na zycie swojego dziecka.... Mi ordynator szpitala ktory prowadzil moja ciaze i ktory jest cudownym lekarzem bo wykryl wade u mojej mlodej powiedzial od razu ze gdyby wada wykryta nie byla i poszlabym rodzic u nas w rejonie to mloda nie mialaby najmniejszych szans... Ja jak jeszcze kiedys zajde w ciaze i chodzby mnie nawet zapewniali w 100 procentach ze nosze zdrowego bobasa to laduje w Wawie na karowej bo nawet w rejonie nie odwazylabym sie rodzic... O nie w domu to jest kompletna nie odpowiedzialnosc i wygodnictwo... narazanie dziecka wlasnego dziecka ktore sie zekomo kocha... Bo co bo nie chce sie lezec z 4 kobietami i rodzic na sali 7 osobowej??? To mozna sobie pojedyncza wynajac i polozna do tego przeciez cenowo wyjdzie taniej niz porod domowy... aj glupota... szkoda mi nerwow na ten temat... a matki decydujace sie na porod domowy to ryzykantki lubiace adrenaline....

I JESZCZE JEDNO PROSZE SIE ZE MNA NIE KLOCIC I NIE MIEC DO MNIE PRETENSJI ZA TA WYPOWIEDZ ALE TO JEST MOJE ZDANIE I JESLI SIE KOMUS NIE SPODOBA TO PROSZE POZOSTAWIC BEZ KOMENTARZA... MOZE JESTEM BARDZIEJ WYCZULONA NA TO PRZEZ SWOJE DOSWIADCZENIA...

zgadzam się w 100% z @asiunią. choć mój poród przebiegł szybko i w miarę bezproblemowo, z dzieckiem tez było wszystko ok.