« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
rika

2010-11-07 20:59

|

Pozostałe

Chciałabym urodzić w domu...

Widzę, że większość z Was nie widzi takiej opcji żeby rodzić w domu :) Jestem ciekawa dlaczego? Napiszcie wszystkie plusy i minusy jakie ma poród domowy i ewentualnie obawy i co by trzeba było zrobić żeby Was przekonać do porodu w domu :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

A ja Asiunia nie zgodzę się z Twoim zdaniem ani w 1%

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia01

Ale Rika prosze Cie bardzo nie zgadzaj sie;) tylko podaj mi chodz jeden sensowny argument aby zaprzeczyc mojej teorii...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agi234

Podpisuję się pod słowami asiuni, mieszkam w UK, i tu jest to normalne, że można rodzić w domu, z racji, że był to mój drugi poród, położna zaproponowała mi taką opcję, ja od razu powiedziałam jej, że na pewno się na to nie zdecyduję. Powodów jest kilka: strach przed komplikacjami podczas porodu, zagrożeniem dla dziecka, zbyt długi czas oczekiwania na pomoc w razie gdy poszłoby coś nie tak z dzieckiem lub ze mną, nie miałabym gdzie zostawić starszego syna, dla którego mój ból byłby traumatycznym przeżyciem, lubię czystość nie chciałaby brudzić sobie w domu (oczywiście mam świadomość, że kupuje się folię ochronną itp, ale jednak:/)

Ja nie widzę żadnych pozytywów, po 8 godzinach od porodu byłam już w domu, więc szpital jakoś mi się nie uprzykrzył. Przebywałam w nim łącznie 12 godzin. Sama bym się nie zdecydowała na poród w domu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

Nie uważam się za osobę, która specjalnie ryzykuje zdrowie swojego dziecka bo ma taki kaprys, a przed porodem w domu zrobię możliwie wszystkie badania żeby sprawdzić czy jest OK jak widać u Ciebie lekarz też to wykrył. Nie zgadzam się na takie traktowanie kobiet, które chcą urodzić w domu jeśli ciąża nie jest zagrożona i wszystko przebiega dobrze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agi234

Czasem są sytuacje niespodziewane, bardzo groźne, a nie wykryte w czasie ciąży, mimo częstych USG i wszelkich badań. Po prostu przypadek, niefortunne zdarzenia, które w szpitalu można zniwelować, a w domu nie koniecznie...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia01

Oj nie obrazajac nikogo klania sie czytanie ze zrozumieniem... Napisalam Ci ze u nas wykryto ale szacuje sie ze 70% tych wad sie nie wykrywa... Ja osobiscie mialam wielkie szczescie ze zostala wykryt natomiast patrzac na to z drugiej strony mozna powiedziec ze mialam wielkiego pecha bo to rowniez swiadczylo o mega rozleglosci przepukliny u mojej corki... A znam moze z 50 matek dzieci po WPP ktore byly swiecie przekonane ze rodza zdrowe dzieci... szly do szpitala nie mowie nawet o porodzie domowym ale np o szpitalu rejonowym bez specjalistycznego sprzetu... I od porodu po uplywie kilku minut zegnaly sie ze swoimi maluchami.... A jakie badania wykonasz zeby sie dowiedziec czy dziecko jest calkiem zdrowe??? moze zrobisz amniopunkcje zeby kariotyp sprawdzic??? To przeciez tez jest zagrozenie bo jekarz musi pobrac plyn owodniowy przebijajac pecherz plodowy a to badanie wykonuje sie we wczesnych stadiach ciazy... i co wtedy dziecko np w 15-16 tc nie ma szans na przezycie a jak sie wysoncza wody plodowe to musialabys urodzic... wiec tak czy siak narazasz zdrowie dziecka... Wkurza mnie to bardzo jakludzie dla mody albo dla pokazania sie znajomych cuduja czasami szkodzac samym sobie... I Riko Daj mi znac jak bedziesz nastepnym razem w ciazy i zdecydujesz sie na porod domowy to wykupie na te 9 miesiecy msze blagalna o zdrowie dla twojego maluszka i o porod bez komplikacji...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetamoc45

ale dziwczyny dlaczego wy sie klocicie? kazda ma swoje zdanie i nikt nikopgo nie zmusza do jego zmiany. ja mialam ostatnio taki pomysl, ale raczej go nie zrealizuje z uwagii na bezpieczenstwo moje i malenstwa i naprawde nie rozumiem o co wy sie tak spieracie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mb1202

nie neguję tego,że ktoś chciałby rodzić w domu, każdy ma prawo decydować o sobie, ale osobiście nie zdecydowałbym się na coś takiego, również jak poprzedniczki nie mogę nawet znaleźć w głowie rozsądnego argumentu za tym pomysłem...kiedyś to była natura, ale w naszych czasach kiedy nawet owoce nie są do końca "naturalne", poród w "spartańskich" warunkach wydaje mi się nie realny...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Przeraza mnie porod w domu bo:
- balabym sie o zycie dziecka, ze go nie bede w stanie urodzic, zacznie spadac tetno i nie zdaza mi zrobic cesarskiego ciecia - bo jak, w domu??
- albo bedzie potrzebowalo intensywnej terapii, badz czegokolwiek i nie zdaza na czas. Chocby bylo w ciazy najbardziej zdrowiutkie - nie przewidzisz komplikacji okoloporodowych
- juz w szpitalu wykonaja wszystkie niezbedne badania, szczepienia(bo ja szczepie) i nie musze sie tluc po przychodniach w pierwszych dniach po porodzie
- ze np. ze mna mogloby pojsc cos nie tak, jakis krwotok np. i nie zdaze do szpitala, a co z moimi zyjacymi juz dziecmi beze mnie?
- uwazam, ze starsza pociecha, jakby miala sluchac tych stekan, to bylaby dla niego trauma (no niby mozna gdzies dzieci oddac...)
- Nie chcialabym, zeby moi sasiedzi sluchali mnie wrzeszczacej, bo przy drugim porodzie piszczalam wysokimi tonami
- jakos ten balagan i zabrudzenia towarzyszace rodzeniu tez bylyby mi nie na reke w domu...
- nie chcialabym, by moje lozko, np. sypialniane kojarzylo mi sie z porodem i bolem, jaki na nim przeszlam...
- szpital nie wzbudzil we mnie jakis traumatycznych przezyc, by obawiac sie porodu w nim, wszyscy byli bardzo zyczliwi.
DLATEGO NIC NIE JEST MNIE W STANIE PRZEKONAC DO PORODU W DOMU. A NA WLASNE ZYCZENIE MOGE SIE ZAWSZE ZARAZ PO PORODZIE ZE SZPITALA WYPISAC, ALE TU TEZ NIE WIDZE POTRZEBY, BO JA BARDZO FAJNIE WSPOMINAM SWOJ POBYT W SZPITALU.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia01

Ale ja absolutnie sie nie kloce ja chce tylko przekonac Rike ze nie da sie na 100% nawet z badan stwierdzic ze nie bedzie komplikacji z porodem albo z dzieckiem a czasem licza sie nawet sekundy