« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
mola

2010-06-24 21:49

|

Pozostałe

Chrzciny. Tak czy nie?

Jestem ciekawa jak jest u Was? Czy Wasze dzieci zostały ochrzczone lub zamierzacie je ochrzcić? A jeśli nie to z jakich powodów? Jestem ciekawa ponieważ ja nie jestem osobą wierzącą, mój facet też nie, więc nie wyobrażam sobie ze nagle idę do kościoła ochrzcić swoje dziecko "bo tak trzeba". Po pierwsze dlatego że tak jak już napisałam nie chodzę do kościoła, nie wyznaje wiary, więc trochę nie w porządku byłoby nagle pójść tam i ochrzcić swoje dziecko. Po drugie z szacunku do ludzi którzy te wiarę wyznają. Dlatego my nie chrzcimy dziecka. Zastanawiam się tylko czy będą tego jakieś konsekwencje np w szkole czy w innych sytuacjach? Ogólnie to uważam że człowiek sam powinien podjąć decyzje czy chce zostać ochrzczony. Dlatego jeśli moja córka podrośnie i wyrazi taką chęć to proszę bardzo.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anika82

przepraszam za błedy-"zjadam"juz literki

Ochrzcimy, bo jesteśmy wierzący-praktykujący. Co prawda coraz częściej zastanawiam się nad chrztem w wiek starszym. Nie wiem czy dorosłym, może ok. 15 lat?

A co do własnych wyborów... Ja sama zostałam ochrzczona w kościele katolickim, co nie przeszkadzało mi w dorosłym życiu wybrać innego kościoła. Nasz syn też będzie mógł wybrać. Myślę, że chrzest w niczym mu nie przeszkodzi.

Dla nas chrzest to trochę takie wprowadzenie dziecka do społeczności, w której przecież sami żyjemy i z którą czuję się związana. A dziecko w pewnym sensie będzie żyło naszym życiem i trudno, żeby było w tym jego aspekcie gdzieś osobno.

Tolerancja innych dzieci?? Z moich obserwacji wynika, że bardziej nietolerancyjni są rodzice. Pamiętam doskonale kiedy byłam dzieckiem, to przecież do głowy by mi nie przyszło, że inne dziecko jest gorsze, bo jest biedne/chore/nie chodzi do kościoła/ma jednego rodzica itd. To raczej dorośli utwierdzają swoje pociechy w takich stereotypach. Miałam na przykład zakaz zabaw z cyganami, a mama patrzyła krzywko, kiedy siostra przyprowadzała do domu kolegę z tzw. złego domu.

Oczywiście, że obawiam się trochę jak będzie w okresie komunijnym, kiedy inne dzieci ubiorą się w ładne ubranka i dostaną górę prezentów (mam wrażenie, że dla niektórych nie znaczy to nic więcej). Ale myślę, że będzie dobrze.

Aha. Nie ochrzciłabym i nie zgodziłabym się na bycie chrzestną, gdybym z kościołem nie miała (a tym bardziej nie chciała mieć) nic wspólnego. Dla mnie to głupota i umniejsza wagę tego wydarzenia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106

Ja nie zostałam ochrzczona jako dziecko i dopiero w wieku 20-stu lat zdecydowałam się na taki krok.Podobnie moja siostra, z tym, że ona zrobiła to żeby dostać ślub kościelny,a ja po prostu czułam taką potrzebę pełnego uczestniczenia w Kościele (mama nie jest katoliczką i nie wychowywała nas w tej wierze).Z regóły nie pamiętam wielkich problemów  z tym związanych poza drobnymi sytuacjami.Jako dziecko nie chodziłam na religię i nie znałam nawet pacieża - przeszkadzało tylko w podstawówce, bo polski prowadziła u nas bardzo religijna nauczycielka i każdą lekcję zaczynała i kończyła modlitwą (w sumie chyba nie powinna tego robić w szkole państwowej na lekcjach polskiego - od tego są lekcje religii).Wtedy mi to nie przeszkadzało poza tym, ze jako dziecko było mi głupio, że nie mogę w tym uczestniczyć z całą resztą klasy.Potem im byłam starsza musiałam często odpowiadać na różne pytania typu - a jakiej jesteś wiary? dlaczego nie chodzisz do Kościoła? Nie wierzysz w Boga? Jednak powodowane były głównie ciekawością rówieśników niż złośliwością.Do chrztu dojrzałąm sama, sama zdecydowałam, że chcę należeć do Kościoła.Przygotowywałam się do tego przez pół roku pod okiem księdza, a potem przyjęłam wszystkie sakramenty podczas jednej mszy.I jak na razie nie żałuję.

Mam tylko jedno niedyskretne pytanie - obchodzicie święta takie jak Wielkanoc czy Boże Narodzenie? Pytam, bo czasem tak bywa, że ludzie nie praktukujący religii katolickiej to robią.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106

Dodam jeszcze, że swojego synka zamierzam ochrzcić i wychowywac w wierze Katolickiej aby czuł przynależnośc do społeczności, której mnie jednak brakowało.Ale co zrobi w dorosłym życiu to już są jego decyzje i ich konsekwencje.Ja chciałabym jedynie dobrze go do tego życia przygotować:)

@maga106 myślę, że święta na tyle się "rozpowszechniły", że może je obchodzić każdy :) Fakt, że niepraktykujący mają wtedy zwyczaj odwiedzać również kościół, ale przecież głównie chodzi o spotkanie z rodziną, o te wielkanocne pisanki, albo o mikołajkowe prezenty... w rodzinie mojego męża głównie chodzi o... jedzenie :p

A tak serio. Może się zapędziłam z tym, że niewierzący/niepraktykujący nie powinni chrzcić dzieci. To chyba bardziej złożone. Nie przemyślałam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bloggingskylark

Najpierw do jula77: na lekcję religii nie musisz wyrazić zgody. Trzeba napisać oświadczenie jeśli NIE CHCE SIĘ, żeby dziecko chodziło na religię (to tylko nasze małe kościelne państwo). Ja nie chrzczę dziecka, bo chociaż wychowałam się w wierze katolickiej to już od dawna nie mam z nią nic wspólnego. Co do dyskryminacji... Zastanawialiśmy się nad tym z mężem, ale przekonania zwyciężyły nad konformizmem. Widze też, że coraz więcej ludzi nie chrzci swoich dzieci, więc może nie będzie tak źle. A jak będzie dorosły to może sam zdecydować, jeśli będzie czuł taką potrzebę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
baby12

Zgadzam sie z tobą mola my z mezem też nie chodzimy do kościoła mamy ślub cywilny i  nie przyjmyje ksiedza i teraz sobie nie wyobrazam ,że pędzę do kościoła ochrzcic moje dziecko bezsensu.Nie ugnę sie pod presją rodziny bo to nasza decyzja !!! Bardzo mi się nie podoba chrzczenie dzieci w ich pierwszych miesiacach bo dziecko jest nie świadome ,dlaczego nie moze sam decydowac o sobie jak bedzie dorosły .Co wiecej nie podoba mi sie wieszanie krzyży w szkołach, urzędach itd bo powinny być to neutralne innstytucje dla wszystkich ludzi o różnych wyznaniach religijnych wyjątek przywatna szkola jeżeli jest ona katolicka to rozumiem i nie mam nic przeciwko .Ja urodzilam piękną córeczkę z wadą dłoni i moja mama pierwsze co powiedziala to dlatego /że nie chodzimy do kościoła /myślałam że sie przewrócę.Nie dbała o to żeby mnie wesprzec ,mnie swoja córke bo był to dla nas wielki szok ,na usg nic nie bylo widac a ona mi tu z kościolem wyjechała.Ja nie  mam nic przeciwko  osobą które chodzą do kościoła ale jeżeli katolik wyjeżdza mi z takim takstem to jest cos nie tak. Chciała bym zeby moja  córka była osobą mądrą życiowa wrazliwą na innego człowieka tolerancyjna i moja w tym rola  zeby taka była a gdy pewnego dnia powie mi że chce chodzic do kościoła bo wierzy i ma taką potrzebę nie bedę stawała na przeszkodzie ważne że sama podejmie taka decyzje.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Prawda jest taka,ze problemy sa tam gdzie ich sie doszukujemy.Ja ochrzczona bylam,do komuni bylam,na religie chodzilam,ale skonczylam liceum i nie zamierzalam ni jak kontynuowac tego w szczegolnosci, ze moja wscibska natura nie zostala zaspokojona w nalezyty sposob na lekcjach religi.Czesto jak zadawalam jakies w miare madre pytania to dostawalam zbywajaca odpowiec,a jak chcialam porozmawiac o zyciu to ksiadz mi mowil,ze to nie miejsce,nie czas..wiec w dupie z taka nauka (bez obrazy).Moje siostry nie chodzily na religie i nigdy z tego powodu nikt nie robiul im przykrosci.Na litosc boska nie zyjemy w sredniowieczu!!

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola

Widzę że temat się rozwinął..:) Tematy religijne zawsze na czasie.

maga106 - moja rodzina obchodzi świeta wielkanocne i bożego narodzenia, ja spedzam z nią wtedy czas, bo to jest doskonały momeny na spotkanie wszystkich. Z tej okazji jednak nie wybieram się do kościoła, ani nie dzielę się opłatkiem. W Polsce zresztą święta stały się bardziej tradycją. 

Anika82 - dokładnie tak jak piszesz - gdy ochrzcimy dziecko przysięgamy że wychowamy ję w wierzę katolickiej. Także to jest kolejny powód dla którego tego nie zrobie ponieważ już na samym wstępie skłamałabym.

Jeśli chodzi o mnie i o moją rodzine, to owszem wszyscy przyjęli sakramenty, natomiast nikt nie praktykuje, poza tym że obchodzą święta. Pojawiły się pytania o chrzciny, bo przecież dziecko ochrzcić trzeba, ale szybko wytłumaczyłam im jakie jest moje podejście i już więcej nie pytają:) U mojego faceta w rodzinie jest podobnie. 

A co do dyskryminacji, to tak jak napisałam - mam nadzieję że czasy się zmieniają:) Mam nadzieję że nie będzie z tym problemów. Co do komunii i prezentów.. Eh no szkoda że to wszystko się do tego sprowadza. Jeśli mojej córce będzie przykro z tego powodu że nie dostanie prezentów i nie będzie przyjęcia to po prostu jej wyprawię o tak beż okazji:) Bedę się również starać wytłumaczyć dlaczego ona nię przyjmuję sakramentów. Będę chciała ją również uświadomić na czym polega ta wiata. Ponieważ ja nie spcjalnie mam o tym pojęcie to poproszę o to osobę która wierzy i praktykuje. Pozostawie jej wybór czy chce przynależeć do kościoła katolickiego czy do zupełnie innej wiary. Nie wykluczam też że ja w przyszłości się nawróce i będę wyznawczynią jakiejś wiary.. wszystko jest możliwe.