Ja stosuje metody wyciagania konsekwencji z "popelnionych czynow" :D...
W praktyce wyglada to tak. Rozlalas? Masz szmate, wytrzyj. Obrazilas kogos, idz przepros lub w jakis inny, miarodajny sposob doprowadz do naprawy danej sytuacji.
Kiedys moja starsza w szkole wrzucila kolezance (w zlosci) kapcie do muszli klozetowej. Nauczycielka nie krzyczala na nia, nie wpisala uwagi nigdzie, jedynie na odchodne dala jej te kapcie do domu, opowiedziala mi, co sie stalo i powiedziala do mojej cory "na jutro kapcie majac byc czyste. TY masz je uprac!"... Mloda prala w domu, na drugi dzien kapcie zaniosla czyste, wlasnorecznie uprane.
Podobne wiec metody stosujemy w domu, jak i w szkole.

Bicie, pamietam, ze sama jako dziecko dostawalam klapsy, moja bunczuczna osobowosc nie byla w stanie tego zniesc i pamietam, jak dzis, ze probowalam tacie oddac... :D Jakos czulam, ze uwlacza mi to, ze dostaje klapsa. Dziwne, ale prawdziwe. Dlatego wlasnie, ze pamietam to uczucie, nie bije swoich dzieci.

No to każcie 11 miesięcznemu dziecku pozbierać rozwaloną ziemie z kwiatka??????!!!!!!!!Może pozbiera....Albo odkurzy.....Ta metoda jest dobra,ale dla starzych dzieci.Dla mnie moja jest skuteczna i dziecku krzywdy nie robię...No ale każda matka ma indywidualne metody wychowawcze.

No to każcie 11 miesięcznemu dziecku pozbierać rozwaloną ziemie z kwiatka??????!!!!!!!!Może pozbiera....Albo odkurzy.....Ta metoda jest dobra,ale dla starzych dzieci.Dla mnie moja jest skuteczna i dziecku krzywdy nie robię...No ale każda matka ma indywidualne metody wychowawcze.A tak poza ty on wyjmuję tą ziemię nie dlatego żeby zrobić ci na złość tylko jest to jego ciekawość 11 miesięczne dziecko jest na właśnie takim etapie więc nie rozumiem karaniem go klapsikiem jak ty to nazwałaś jest to twoja po prostu bezsilność bo ja też jestem np cały dzień sama w domu i nie ma mi kto pomóc i mały również wszystkiego dotyka a mimo tego jakoś sobie inaczej z tym radzę nawet już nie trzeba zająć go czymś innym a dla spokoju włożyć go do łóżeczka lub tego kwiatka postawić wyżej i w tedy nie będzie wysypywał ziemi.

a ja dostałam pasem po dupie w 1 klasie bo poszłam na wagary xD i co? tak poskutkowało że do trzeciej klasy działało!

10 miesiecznego dziecka bym nie uderzyła bo ono nie rozumie!:/. Jak ma 2 lata sie mowi zostaw i nie rozumie to problem ale taki maluch:/. Ja mojemu tez tysiac razy mowie nie właź na ławe i jak do sciany:P. I tez stosuje metode w stosunku do starszej córki ze jesli cos zrobiła to poniesie tego konsekwencje jak cos wyleje czy wysypie sama sprząta:). Nawet jesli na dworze jest zimno a ona chce isc w klapkach i tłumaczenia ze bedzie jej zimno nie pomagaja to idzie w klapkach nie zmuszam jej do zalożenia cieplejszych butów. Bedzie jej zimno to następnym razem posłucha;)

Amalka a skąd Ty to wziełaś że dziecku można dać klapsa jak rok będzie miało,nie mniej????Ja pierwsze słysze o takiej regule.Mój już dużo rozumie,a bynajmniej rozumie te klapsy.A co do kwiatka to właśnie w tym problem,że nie mam go gdzie postawić wyżej,i chciałam go nauczyć że nie wolno tego ruszać,i mi się udało!Moim zdaniem dziecko trzeba uczyć od malutkiego posłuszeństwa a nie żeby mi potem na głowe wchodził jak będzie miał ze 2 lata.Ale...róbta co chceta,ja wiem swoje...