według mnie stało się bardzo dobrze!tylko szkoda ze tak późno,tyle dzieciaków w szpitalu lądowało po tym syfie.ewntualnie jestem za legalizacją marihuany,ale dopalacze?nigdy

Dla mnie ten hałas wokół dopalaczy to zasłona dymna względem ustalanego właśnie przez rząd budżetu na przyszły rok. Dlatego uszy mi puchną jak widzę w TV ten temat po raz n-ty.
A jeśli chodzi o Twoje pytanie:) to uważam że niesłusznie się stało, że wprowadzili taką ustawę. Bo podziemie narkotykowe i tak będzie. A jeśli zakazują dopalaczy to niech zabronią także sprzedaży alkoholu, dlaczego podchodzi się do problemu uzależnień tak wybiórczo? Alkohol też wyrządza ogromne spustoszenie w społeczeństwie i ponosimy ogromne koszty (jako państwo) z tego tytułu. Jeśli alkohol jest legalny to powinni także dopalacze zalegalizować i opodatkować sprzedaż. Ale najłatwiej stworzyć pusty przepis który i tak niczego nie zmieni. Kto będzie chciał i tak zaopatrzy się w dopalacze, w dodatku po niższej cenie (bo bez Vatu :D).
Dla mnie śmieszne.

Ja też uważam że bardzo dobrze się stało. To trochę za późno ale lepiej późno niż wcale. I wiadomo że interes nadal będzie kwitł w "podziemiach" tak samo jak i interes narkotykowy bo żadna ustawa nie zlikwiduje czegoś takiego, ale wtedy już nie każdy tak z ulicy będzie mógł się zaopatrzyć w to świństwo i napewno uchroni to czyjeś życie.

Dziwiło mnie strasznie, że taki rypaczmózgu jak niektóre z dopalaczy były legalne, mało tego dostajesz na to paragon czyli wszystko na legalu he.... w głowie mi się to nie mieści!!! Bo naprawdę specyfiki mają koszmarne efekty! Po za tym małolaty nie znają umiaru!!! Stwierdzają, że była świetna jazda to czemu nie powtarzać jej codziennie, co dało w końcu skutki śmiertelne (między innymi w Zabrzu)

izzi tylko że jest różnica między 1 tabletką dopalacza a 1 kieliszkiem wódki. Po kieliszku wódki raczej nie zejdziesz z tego świata a po takiej tabletce niestety jest duża szansa na to. Zresztą alkohol nie jest tylko dla alkoholików ale także dla "zwykłych" ludzi , bo każdy z nas lubi się czasem napić lampkę wina czy kufel piwa, a po dopalacze się raczej nie idzie do sklepu żeby sobie wziąć po niedzielnym obiadku.
Ale zgadzam się z tobą że ustawa dopalaczy nie zlikwiduje - ale napewno trochę ograniczy.

Izzi, całkowicie się z Tobą zgadzam:) Dla mnie jest to również śmieszne..
Dlaczego nie ma takiego szumu gdy przez alkohol ktoś wyląduje w szpitalu? Albo nawet umrze? Przecież przypadków ciężkiego zatrucia alkoholowego jest na pewno o wiele więcej.
Państwo też na sprzedaży dopalaczy trochę zarobiło, także tym bardziej mnie to dziwi.
Dziwi mnie też to że marihuana nie jest legalna.. Bo palenie jej przynosi o wiele mniej szkody niż picie alkoholu. O wiele łatwiej uzależnić się od alko niż gandzi.
Ludzie po alkoholu robią głupie rzeczy. Bójki, awantury, niszczą rzeczy, urywa im się film. W rodzinach patologicznych dochodzi do bicia dzieci i kobiet. Alkohol sieje spustoszenie.. A gandzia? Człowiek po niej od razu spokojniejszy i pozytywnie nastawiony.. Więc gdzie tu sen i logika ja się pytam?

Kinga to nie po 1 tabletce małolaty schodzą z tego świata tylko po nie ograniczonej ilości. Nie mają ogranicznika i biorą tego mnóstwo, no chyba, że skończy im się kasa. Moja koleżanka prowadzi smilechop i powiedziała, że jeden taki małolat wydawał u niej raz w tygodniu mnóstwo pieniędzy i wogóle nie miał umiaru!!!

Kinga.. Tu nie chodzi o napicie się jednego kieliszka wódki.. No nie udawajmy że w Polsce nie ma alkoholików.

Poza tym to był przykład, że alkohol to takie samo zło. A jednak jest legalny.

Sprawa dopalaczy została nagłośniona celowo,aby odwrócić uwagę ludzi od innych problemów kraju,bezrobocie i bieda są u nas straszne i obawiam się,że będzie jeszcze gorzej :(
kingag85 nie wiem czy po niedzielnym obiadku sięgamy po kieliszek wódki....
izzy zgadzam sie z Tobą, powinni zabronić w takim razie także alkoholu...nikt nie mówi ile po alkoholu jest wypadków, i zgonów...nikt nie mówi ile przemocy w rodzinach jest po alkoholu...i wszystko zaczyna się od jednego kieliszka bądź kufla...
ja jestem przeciwniczką dopalaczy,ale jestem za legalizacją marihuany.

taaa,zakażcie sprzedaży dopalaczy,narkotyków,piwa,wódy,fajek,chodzików,szczepionek,parówek i danonków dla dzieci.i co to zmieni?zniknie syf i bezrobocie w gównianej polsce? raczej nie.wiec pozostaje sie cieszyc ze jednak zabrali sie za te dopalacze.bo jest roznica wejsc do sklepu i kupic 3tablety niz szukac po całym miescie dilera,który i tak nie wiadomo co nam sprzeda....