« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nausea
nausea

2009-12-14 17:23

|

Zdrowie w ciąży

Co sądzicie o kobietach które palą będąc w ciąży?

Wg mnie trzeba być idiotką i egoistką . I nie kochać swojego dziecka.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502

a ja uważam że nie nam to oceniać to jest indywidualna sprawa każdej kobiety mam wiele znajomych które paliły w ciąży a dzieciaczki swoje bardzo kochają i wcale nie są idiotkami

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarnula79

Poszukaj dobrze bo pisałyśmy na ten temat nie raz...a poznasz nasze zdanie.

mysle ze to nie jest kwestia bycia idiotka , czy egoistka , ale nalogu . Ktos kto nie ma zadnych nalogow raczej tego nie zrozumie . Znam kilka kobiet ktore mimo tego ze byly w ciazy to nic ich dzieciom nie jest , chociaz musze powiedziec ze taki widok kobiety w zaawansowanej ciazy i z papierosem w reku raczej ''kluje'' po oczach .

hi , mialo byc mimo ze byly w ciazy i palily... 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roxy92

dla mnie to jest lekka głupota...kobieta szkodzi swojemu dziecku moze ono urodzic sie z roznymi wadami np. choroby serca, astma, roznego typu alergie, choroba drog oddechowych itp. Wiem co to jest palic papierosy i sie od nich uzaleznic mimo swego mlodego wieku pale lat 4, wypalam okolo 7-9 papierosow na dzien....masakra:/ bardzo chcialabym z tym skonczyc ale jestem najbardziej uzalezniona psychicznie...kiedys zdazylo mi sie nie palic przez 3 dni bo chcialam rzucic i mi to wychodzilo lecz po 3 dniach koniec musialam zapalic...wiec wiadomo ze kobieta nie zuci tego nalogu odazu z dnia na dzien...ale moze powoli ograniczac i poradzic sobie z tym bo chodzi tu o zdowie dziecka...Ja gdybym byla w ciazy na pewno bym rzucila moze nie odrazu ale na pewno bym nie paliła...

roxy chcialabym palic 7-9 papieroskow dziennie , ja palilam przed ciaza cala pake , a zdarzalo sie i wiecej ... na szczescie mnie odrzucilo od fajek w ciazy . A jesli musialas zapalic po 3 dniach , to nie bylo juz fizyzczne tylko psychiczne przyzwyczajenie . Nikotyna usuwana jest z organizmu mniej wiecej po 24 do 48 godzin , jesli to sie przetrzyma to pozniej chodzi tylko o psychike... zeby sie przestawic i zajac czyms innym . Wiem o czym mowie bo sama ''rzucalam'' pare razy....  ale i tak czuje ze jak urodze to wroce do nalogu i to jest psychika , niestety slaba :) w moim przypadku...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
racjonalistka

Jeśli kobieta tak się nienawidzi, że świadomie się truje, do tego śmierdzi i fatalnie wyglada - jej sprawa. Ale jeśli truje niewinne dziecko tłumacząc się nałogiem? To powinno podlegać karze.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agi234

Powiem tak, kiedy byłam w pierwszej ciąży, paliłam i żałuję tego, mimo, że mojemu synkowi nic z tych groźnych rzeczy nie dolegało, do trzeciego roku życia często chorował w okresie zimowym, było to głównie zapalenie oskrzeli itp., myślę, że to była wina palenia papierosów w czasie ciąży, byłam wtedy bardzo młoda i głupiutka, nie zdawałam sobie z tego sprawy.

Teraz, zanim zdecydowalismy się z mężem na drugie dziecko, rzuciłam palenie i gdybym powiedziała, że to było trudne, skłamałabym. Nawet nie jestem z siebie zbytnio dumna, bo stało się to dla mnie oczywiste, że nie palę, i więcej po papierosa nie sięgnę.

Ja paliłam 7 lat, ale myślę, że ile kto pali nie ma większego znaczenia tak jak napisała roślina24 nikotyna usuwana jest z naszego organizmu po 24-48h. A psychika... no coż czy pozwolicie na rządzenie sobą przez jakiegoś 'peta' który i tak Ci nic nie daje, a raczej wiele odbiera.

Tylko, że każdy musi to zrozumieć sam... Pozdrawiam 

 

nausea - bardzo radykalne zdanie. i bardzo krzywdzące. bo nie Tobie oceniać, czy to jest miarą miłości matki do dziecka. nie możesz tego wiedzieć... raczej jest to może miara świadomości i przede wszystkim woli. egoizmu? a owszem.

 

zrozumie ten, kto palił.

 

jak każdy nałóg - to jest choroba. choroba woli. skłonność do nałogów się w duże mierze odziedzicza. dziadek pił, mama pali, córka może ćpać. itd.to nie jest tylko i wyłącznie jej wina.

 

mnie odrzuciło od palenia w ciaży, i całe szczęście. dzięki temu było mi łatwiej. ale znam kobiety, które też odrzucało, też miały moment (ok. 10 tyg.) że miały odruch wymiotny, a mimo to paliły. a tego to już nie kumam. natura im pomogła, a one wbrew niej...

 

i fakt, najgorsze jest uzależnienie psychiczne. mi pomaga myślenie że, po pierwsze, nie chcę, by coś mną rządziło. a po drugie (rada mojej mamy,dawnej kilkunastoletniej palaczki) kiedyś przecież żyłam bez tego. i nie było to złe życie - przeciwnie, nie śmierdzące :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia

ja na szczescie rzucilam palenie kilka miesiecy przed zajscie m w ciaze. do fajek mnie nie ciagnie. tak jak monia1502 pisze, to indywidualna sprawa kazde matki czy pali, to jej swiadomosc...ja nawet jak bym palila i zaszla w ciaze staralabym sie nie palic... uwazam ze fajki sa szkodliwe dla organizmu, a po co truc organizm takiego malego czlowieczka!!??