NIC MNIE TAK BARDZO NIE BOLAŁO JAK PORÓD

Ja miałam poród wywoływany, który ostatecznie zakończył się cc. Błagałam o to żeby mnie zabili, kiedy miałam chwile przebłysku przy skurczach... jak nie chciałam cc to potem modliłam się żeby ten cholerny anestezjolog przyszedł podać znieczulenie lub żeby zdecydowali o cięciu. Nie wyobrażam sobie jakbym miała urodzić... jednym słowem sromotnie bolało.

Ja do tej pory (9,5 miecha) nie czuję się najlepiej po cc. Nie można zapewnić kogoś, że szybko się dochodzi do siebie bo każdy organizm jest inny. I ja mimo wszystko cc nie polecam.

no boli jak skurwesyn ale da sie zniesc, jak dla mnie porod piekna sprawa, mimo bolu jeszcze raz chcialabym to przezyc:)

Nie wiem jak by mnie bolalo bez oksytocyny ale powiem ze ten bol po niej jest spotegowany do granic...tak ze wolalam umrzec:)teraz mnie to smieszy bo tak naprawde da sie to przezyc( przeciez bol nie bedzie trwal wieki).nie mialam znieczulenia, urodzilam przy partych w 17 minutek i te parte to byly przepiekne bo nic nie czulam( no lekki nacisk tylko).A wczesniej jak mnie te skurcze wziely to najbardziej podbrzusze i uda bolaly ale jak mowie mozna to zniesc!

Bardzo boli ale to jest chyba jakis inny bol, bo mimo to przyjemnie to wszystko wspominam:) Nie daj sie wrobic w "cesarke na zyczenie",moze to jest dobre dla kobiet, ktore nie potrafia przemoc strachu, lub mialy juz jakies traumatyczne przezycie. Normalnie to jak juz sie nie wyrabia zawsze mozna poprosic o znieczulenie.

Nie ,łaskocze :Pjak dostaniesz za dużo środków przeciwbólowych...:PMiałam dwa zastrzyki + gaz + epidural . Troche tylko pomogło :D po gazie miałam mały odlot na chwile , epidural zadziałał tylko troche , podkrecalam co jakies 20 minut . Po zastrzykach tylko mnie pupa bolała :D ale miałam podana oxy w kroplowce i tabletce. Miałam miec cc ale zdecydowali , ze będę rodzic sn i tak urodziłam :)

Wg mnie, to jeden z najgorszych boli :/ Aczkolwiek do przezycia, jak wieki pokazuja ;)

Pewnie też bym polecała gdyby przy 3cc nie podali mi źle znieczulenia i nie zaczęli ciąć na żywca:/ Ale co tam zawsze można iść na żywioł!

O curwa... Ja swoje dwie ostatnie cesarki bardzo miło wspominam. Pierwsza chyba najgorsza bo mnie wymęczyli dwa dni zanim pokroili. Ale i tak mimo wszystko uważam, że jaki ten ból by nie był- warto. Wszystko rekompensuje ten pierwszy krzyk:-)