« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tusiaczek6
tusiaczek6

2011-06-27 13:35

|

Prawo

Czy któraś z mam jest po rozwodzie??

Witajcie. Chciałam się mniej więcej zapytać jak to wygląda aby złożyć podanie o rozwód (z niczyjej winy) i czy można się ot tak rozwieść czy musi być jakiś konkretny powód?? Np, bicie, znęcanie itd? Nie chcę tu opisywać całej swojej sytuacji. Wszystko jest przemyślane, ale chciałam zaczerpnąć waszej opinii jak to wygląda. Boje się, że nie mam wyjścia innego jak męczyć się z tym człowiekiem. Chcę się z nim rozstać ale mamy ślub cywilny. Od 2 lat jesteśmy w małżeństwie. I jak potem wygląda walka o dziecko?? On grozi mi, że odbierze mi dziecko. Doradźcie mi coś. Potrzebuje porady jak któraś nie chce niech nie odpowiada. Z góry dziękuje. Na wasze komentarze będę odpowiadała pod wątkiem.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziullla

W małżeństwie zdarzają się kryzysy.Jestem tego zdania że powinno się zrobić wszystko aby spróbować uratować małżeństwo.Ludzie skłóceni potrafia się bardzo ranić.

Macie córeczkę która napewno by chciała mieć normalną,pełną rodzinę.W okresie dojrzewania zawsze wychodzą u dzieci skutki rozwodu rodziców.Ona kocha Ciebie i Twojego męża.Chce mieć w domu mamę i tatę.Spróbuj zastanowić się co możesz zrobić aby uratować wasze małżeństwo.Przecież się kochaliście a być może nadal kochacie.Awantury popsuły wasze realcje.Małżeństwo jest na całe życie.Dziecko nie może być kartą przetargową.

Może zostane tutaj skrytykowana,ale dzisiaj w pierwszej dobie kryzysu ludzie wolą się rozwieść niż wspólnie zmierzyć się z problemami.Kryzys kiedyś mija a później zostaje samotność.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Dołączę do tego,że jeśli nie masz stałej pracy wnosisz o alimenty dla siebie!!!!

W małżeństwie zdarzają się kryzysy.Jestem tego zdania że powinno się zrobić wszystko aby spróbować uratować małżeństwo.Ludzie skłóceni potrafia się bardzo ranić.

Macie córeczkę która napewno by chciała mieć normalną,pełną rodzinę.W okresie dojrzewania zawsze wychodzą u dzieci skutki rozwodu rodziców.Ona kocha Ciebie i Twojego męża.Chce mieć w domu mamę i tatę.Spróbuj zastanowić się co możesz zrobić aby uratować wasze małżeństwo.Przecież się kochaliście a być może nadal kochacie.Awantury popsuły wasze realcje.Małżeństwo jest na całe życie.Dziecko nie może być kartą przetargową.

Może zostane tutaj skrytykowana,ale dzisiaj w pierwszej dobie kryzysu ludzie wolą się rozwieść niż wspólnie zmierzyć się z problemami.Kryzys kiedyś mija a później zostaje samotność.
Ja tam się nie znam ;) Nigdy się nie rozwodziłam, chociaż że nie powiem, że nie przychodziły mi w nerwach takie myśli. Ale zgodzę się, że dla dziecka warto ratować małżeństwo-to oczywiście temat rzeka i wszystko zależy od tego, gdzie tkwi problem-bo nie wszystko da się uratować ale może warto próbować??

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vanilia

jeśli wnosisz skargę bez orzekania o winę to dzielicie się połową za sprawę (u nas to jest po 300 zł od strony) jeśli on udowodni Ci winę w trakcie to wtedy Ty ponosisz wszystkie koszty za rozprawy (a mogą się one wtedy ciągnąć jeśli będzie robił problemy). jeśli nic takiego nie zrobiłaś to skąd dowody? domysły dowodem nie są no chyba że przerobi zdjęcia w paincie xD grozić to on może że Ci odbierze ale podejrzewam że na grożeniu to się skończy bo sądy w pl (nie wiem jak gdzie indziej) w 98% przyznają opiekę nad dzieckiem matce. no chyba że jesteś np. alkoholiczką która przeznacza każdy grosz na wino w kartonie;)jeśli chcesz złożyć wniosek bez orzekania to żeby wszystko sprawnie poszło to najlepiej dogadać się z 2 stroną. oczywiście jestem tego zdania że najpierw zanim się złoży ten papierek to trzeba spróbować inaczej rozwiązać problemy, ale jeśli wszystko inne zawiodło i jesteś tego pewna to tylko życzę żeby spraw było jak najmniej i żeby mąż nie robił problemów.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina

W małżeństwie zdarzają się kryzysy.Jestem tego zdania że powinno się zrobić wszystko aby spróbować uratować małżeństwo.Ludzie skłóceni potrafia się bardzo ranić.

Macie córeczkę która napewno by chciała mieć normalną,pełną rodzinę.W okresie dojrzewania zawsze wychodzą u dzieci skutki rozwodu rodziców.Ona kocha Ciebie i Twojego męża.Chce mieć w domu mamę i tatę.Spróbuj zastanowić się co możesz zrobić aby uratować wasze małżeństwo.Przecież się kochaliście a być może nadal kochacie.Awantury popsuły wasze realcje.Małżeństwo jest na całe życie.Dziecko nie może być kartą przetargową.

Może zostane tutaj skrytykowana,ale dzisiaj w pierwszej dobie kryzysu ludzie wolą się rozwieść niż wspólnie zmierzyć się z problemami.Kryzys kiedyś mija a później zostaje samotność.
Zgodzę się z Tobą, jednak śledzę jakiś czas wpisy autorki tematu i ja jakoś nie widzę możliwości ratowania czegokolwiek. Musiały by chcieć tego dwie osoby a wywnioskował,że mąż ma to w d... Ja osobiście nie wytrzymała bym takiego znęcania się psychicznego, z tego co pamiętam już w ciąży naśmiewał, z tego jak wyglądasz, wciąż cie kontroluje i straszy,żadnej pomocy w domu.Wiadomo,że to Twoje życie i Twoja decyzja ale nie będę ukrywać,że jak przeczytałam Twoje pytanie to pomyślałam "nareszcie".

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica

W małżeństwie zdarzają się kryzysy.Jestem tego zdania że powinno się zrobić wszystko aby spróbować uratować małżeństwo.Ludzie skłóceni potrafia się bardzo ranić.

Macie córeczkę która napewno by chciała mieć normalną,pełną rodzinę.W okresie dojrzewania zawsze wychodzą u dzieci skutki rozwodu rodziców.Ona kocha Ciebie i Twojego męża.Chce mieć w domu mamę i tatę.Spróbuj zastanowić się co możesz zrobić aby uratować wasze małżeństwo.Przecież się kochaliście a być może nadal kochacie.Awantury popsuły wasze realcje.Małżeństwo jest na całe życie.Dziecko nie może być kartą przetargową.

Może zostane tutaj skrytykowana,ale dzisiaj w pierwszej dobie kryzysu ludzie wolą się rozwieść niż wspólnie zmierzyć się z problemami.Kryzys kiedyś mija a później zostaje samotność.
trwanie w małżeństwie ze względu na dziecko,moim zdaniem,też nie jest rozwiązaniem.Dzieci dorastają i nie są głupie widzą,że miedzy rodzicami nie ma prawdziwego uczucia-wiem to z autopsji.Moi rodzice tak zrobili i nie było to dobre rozwiązanie określiła bym,że nawet my -dzieci się w tym pogubiliśmy ...Gdy w końcu wzieli rozwód,nastał normalny bo zrozumiały dla nas,czas.Tato ożenił się ponownie po iluś latach i co zabawne tak naprawdę kontakt z nim narodził się dopiero gdy rodzice się rozeszli.Są przyjaciółmi-dzwonią czasami do siebie,pomagają sobie -jeśli tego wymaga sytuacja.Na moim weselu podczas podziękowania rodzicom płakałam jak szalona a tato mi powiedział na ucho-pamiętaj,że zawsze będę kochał was i mamę bo jesteście częścią mojego życia.Rozwiedli się bo po prostu coś wygasło...Dla mnie i mojego rodzeństwa rozwód był jakby zbawieniem bo w końcu nikt nie udawał ale nie znaczy to,że zawsze ostaje za rozwodem.Jeżeli są jakiekolwiek szanse na to,żeby dwoje ludzi spróbowało jeszcze raz,to powinni to zrobić ale jeżeli próba się nie powiedzie to lepiej zakończyć związek.kłótnia małżonków nawet za zamkniętymi drzwiami nie oznacza że jest on niesłyszalna...