To zalezy czy tesciowie lubia chodzic dockina..bo moze jakos niexprzepadaja sa domatorami a mize glupio im bylo wam powiedziec..np moju rodzice pewnie zrobili bycto samo bo po prostu nie lubia...dlatego wiem jakichcprezentow im lepiej nie robic...

Nawet jeśli nie lubią, to oddać prezent? Tego podobno się nie robi. Cóż, może ja jestem inna.

Ja sie chyba juz przyzwyczailam ze niektorzy maja swoje przyzwyczajenia i im nie przegadasz... Rozumiem ze ci przykro bo mnie tez nieraz bylo ..zwlaszcza ze to w tak krotkim czasie oddali te bilety i wogole . ale maz chyba gdyby wiedzial ze tacy sa to by ci powiedzieal? Jesli cie to tak dotknelo to po prostu im powiedz tak jak kolezanka wyzej pisze

Nijak , kazdemu zdarzaja sie nietrafione prezenty , a im pewnie było głupio odmowic , wieksza przykrosc by była jakby chyba oddali ci prezent w trakcie dawania .... (?) . A ty co robisz jak ktoś neitrafi z prezentem ?

A ja bym się im zapytała wprost dlaczego to zrobili . I dopiero wtedy ewentualnie miała pretensje

Zostawiam, najwyżej chowam na dno szafy ale nie oddaje.

Jutro mu powiem co zrobili i zobaczę jego reakcje. Mi jest przykro. Mogłam sama iść do kina a nie sponsorować kogoś, kogo nie chciałam. Mam nauczkę.

Miło by mi nie było i wszystko zalezy od relacji jakie mam z teściami. Jeżeli sa dobre to zapytałabym kiedy ida do kina i zobaczyła co powiedzą. Jeżli prawdę to zapytałabym czemu wczesniej nie powiedzieli że tego nie chca t z chęcia sama bys poszła a nie dawała im. Jeżeli relacje byłby złe to powiedziała bym mezowi żeby cos im powiedział co o tym myslicie i pusciła w niepamiec a na drugi raz dała fige z makiem. Nie ma wytlumaczenia że nie lubie isc do kina, ja uważam że jestesmy dorośli i powinni powiedzieć że po porstu nie chcą bo nie lubią, to prezent dla teściów a nie dla kogos "obcego" więc dla mnie to troszke inna sprawa.

No ja rozumiem , ze jestes zła , ale uwazam ze oddanie wam prezentu byłoby jeszcze gorsze. Wiedzieli, ze mie wykorzystają to oddali córce zeby sie nie zmarnowało. Jakbyś dostała np karte podarunkowa w jakimś sklepie na np 100zl czy tam 50zl, a wiedziałabys ze nic tam nie kupisz to nie oddałabys komuś, kto tam zakupy robi? Wiem, ze napiszesz, ze nie :p ale zastanów sie sama dla
Siebie

Nie wiem, może jestem inna, ale nie ruszyłoby mnie to, bo np. moi rodzice nie chodzą do kina a znam swoją mamę i nie powiedziałaby mi, że podarunek się nie spodobał tylko właśnie podarowałaby Go któreś z mojej sióstr, żeby się nie zmarnował :) Ja dając coś komuś liczę się z tym, że może się wcale nie spodobać i albo się kurzyć, albo zostać przekazany dalej albo cuś. Zawsze się staram trafić choć minimalnie w gusta drugiej osoby, ale nie zawsze musi to wyjść wtedy sobie mówię, że się starałam, moje sumienie jest czyste i to wystarczy :)