http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,19658400,4-letni-wojtus-zgubil-ulubiona-maskotke-w-poszukiwaniach-pomagala.html#BoxLokKrakImg

Maskotki nie, ale podusia jeździ z nami wszędzie a nie daj Boże byśmy zapomnieli to w domu byłby armagedon

Myszka Miki od ponad 2 lat nie rozstaje się z nią.

Jak mają, to coś na chwilę.Czasem się zdarzy, że jedna zabawka jest ich ulubioną kilka miesięcy, ale żeby mieli coś od urodzenia albo chociaz rok to nie.
No i bez tych ulubionych zabawek normalnie zasypiają ;)

Pielusia do spania, miski go nie interesują..

Marceli ma swojego misia królika Franklina - jest mu niezbędny do spania, ale w zasadzie przez dzień również. Długo miał misia pandę z Ikea, ale potem wolał wiekszego misia od siebie można tak rzec,  i miał jednego któego zakosił Antkowi to mu ukradli w przedszkolu :/ a potem był Miś Tatuś, ale dość krótko bo szybko pozazdrościł Adasiowi misia królika i kupiłam mu takiego samego. 

 

Antek ma swojego misia bez którego nie uśnie tak samo, kota z Ikei, teraz tej edycji już nie ma, jest tak płaski że trudno nazwać go misiem, ale go kocha do nieprzytomności. Wcześniej miał z Ikea jamnika.

Oboje mają fioła na punkcie tych swoich miśków. Adasiek też pewnie będzie mieć jak nauczy się od braci.

mała owieczka -Besia.

jak zaginie, to szukamy pól nocy zanim gdzieś pod łożkiem się nie odnajdze :)

Besia jest z nami już z 1.5 roku i wszedzie z nami chodzi 

kocyk 

córka od niedawna pokochała konika pluszowego którego dostała od taty i teraz cały czas z nim spi. synek dostał wielką mysze odemnie i tak bez niej nie chce spać :)

Kiedyś miała małpkę do spania teraz co wezmie z tym śpi, albo z niczym ;)