3 czy 4 razy była położna.

Trzy razy. :)

Ja mam jeszcze czas, ale pamiętam położną, która przyszła do nas gdy urodziła się moja siostra w lutym 2011 roku. Przyszła raz. Usiadła na stole. Moja mama karmiła na stojąco bo była źle pozszywana i nie umiała siedzieć, położna na siłę ją usadziła co jeszcze gorzej ją porozrywało. Do mnie powiedziała, że mam się nie martwić niczym, w końcu mam tylko 11 lat (serio? w maju 18, ale okej...)
Także tyle na temat Irlandzkich położnych :) Chcą dobrze, a wychodzi jak zawsze :P

U mnie była 3 raza, chociaż wolała bym, żeby była tylko raz, bo nie lubiłam tej baby xD

Była tylko raz,ale za to wyszukiwała tylko co by tu skomentować zamiast normalnie porozmawiać.

W ogóle :) Nie miałam osobistej położnej. Był u mnie lekarz z pielęgniarką przeprowadzić wywiad środowiskowy i zbadać Młodego jakiś tydzień po wyjściu ze szpitala.

U nas 3-4 razy byla.

5 albo 6 razy.

6 albo 7 razy. położna srodowiskowa ma się rozumieć