« Powrót Następne pytanie »

2012-09-26 19:20

|

Pozostałe

Czy was też brzydzą niektóre maluchy?

Generalnie tak jak juz wczesniej wspominalam jestem nastawiona na czyjes dzieci dosc neutralnie, a czasem wrecz negatywnie..

Zawsze dzieci kojarzyly mi sie z obrazkiem oslinionych malych szkrabow z biszkoptem zmiazdzonym w dloni i rozciapkanym na policzkach, i glutem splywajacym z nosa..

Czy niektore matki nie moga zwracac wiekszej uwagi na to jak ich dzieci wygladaja w publicznych miejscach? Ten widok zawsze mnie obrzydzal i szczerze mowiac odsuwalam sie od takiej rodzinki.

Moze stad tez to moje bledne podejscie do dzieci.. wiekszosc angielskich matek pozwala na to by chodzily ufajdolone wszelkim zarciem zaczynajac od sniadania po kolacje przez podwieczorek , zapominajac rowniez o tym, ze jak dziecko ma katar, to przydalaby sie chusteczka higieniczna.

Napewno rowniez takie dzieci widzialyscie, a pewnie niektore z was-nie przyznaja sie-ale same tak o dzieci 'dbaja'.

Co o tym myślicie? Tez was to obrzydza, czy uwazacie ze to normalna sprawa bo ciezko przypilnowac dziecko za kazdym razem jak sie uswini..

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia828

Każdy z nas był kiedyś dzieckiem i nic co ludzkie nie powinno być nam obce.Powiem tak wszystkie na pewno staramy sie być jak najlepszymi matkami,ja sama wiem po sobie ze moze nie w 100% ale tak jak juz napisalam staram sie zeby wychowac dziecko jak najlepiej,a to ze czasem bedzie brudne i jak to napisalas ze zwisajacym gilem z nosa,to akurat to nie powinno tobie przeszkadzac jako przyszlej matce.Mam polroczna coreczke i naprawde juz duzo przeszlam-kolki,teraz zabkowanie a wierz mi ze dziecko jak zabkuje to slini sie niemilosiernie,duzo jeszcze przede mna,nie raz mala bedzie cala brudna i zasmarkana ale to sa uroki macierzynstwa i wydaje mi sie ze zachodzac w ciaze godzimy sie z tymi wszystkimi urokami.Amen

Brzydzić to nie. Raczej wytarłabym buzię takiego szkraba tak żeby matka nie widziała:-) to nie wina dzieci tylko ewentualnie rodziców:-)ja uwielbiam dzieci, za tą bezbronność i ufność:-) za tą miłość bezwarunkową. Po prostu za to, że są:-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
qnia89

MOze ci sie domieni jak bedziesz miec dziecko , ja tam sobie nie wyobrażam chodzic co 10 minut do lazienki i myć mlodemu rece i twarz , przerywac mu zabawe itd . Mi to nie przeszkadza i według mnie im bardziej umorusany tym słodziej wyglada , bedzie starszy to juz tak nie bedzie mial dobrze :)
Nie no takie 'brudy' jak flamastry , farbki , piasek to mnie nie brzydza:P Mówie tu raczej o.. naturalnych 'brudkach' :) Tak jak juz wspomnialam, nadmiar sliny, gluty splywajace podczas katarku.. Dziwie sie ze matki ktore poznalam tak mozolnie podchodza z chusteczka by dziecko wyczyscic.

Ja bym chyba latala co dwie minuty by pyszczek przetrzec bo wyglada to conajmniej oblesnie. Ni to takie wziac na rece bo jeszcze Cie wymarze i opluje, ni to przytulic, a bron boze dac buziaka!

Nie przemoge sie, ochyda i juz! :P
jak na mój gust twoje pytanie jest co najmniej dziwne chyba lepiej żebyś nie posiadała dzieci skoro fakt że dziecko się opluje wzbudza w tobie obrzydzenie i niebyła byś wstanie dziecka pocałować a w pewnym okresie dzieci są oplute 24h na dobę to może idź do psychologa ja nie twierdze że syna nie myję ale jak jestem na placu zabaw to nie latam za nim, jak je loda to też nie płacze że ma brudną twarz

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
konkasia

nigdy zadne dziecko mnie nie obrzydzalo, wrecz przeciwnie jak widze ze jest zasmarkane i nikt go nie wytrze to mam ochote zrobic to sama bo co takie dzieciatko jest winne ze z noska leci...jak juz bedziesz miala swoje to zmienisz zdanie na ten temat,gwarantuje Ci to :) wszystkie dzieciaczki sa kochane nawet jak sa brudaski ,marudaski i placzusie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

MOze ci sie domieni jak bedziesz miec dziecko , ja tam sobie nie wyobrażam chodzic co 10 minut do lazienki i myć mlodemu rece i twarz , przerywac mu zabawe itd . Mi to nie przeszkadza i według mnie im bardziej umorusany tym słodziej wyglada , bedzie starszy to juz tak nie bedzie mial dobrze :)
Nie no takie 'brudy' jak flamastry , farbki , piasek to mnie nie brzydza:P Mówie tu raczej o.. naturalnych 'brudkach' :) Tak jak juz wspomnialam, nadmiar sliny, gluty splywajace podczas katarku.. Dziwie sie ze matki ktore poznalam tak mozolnie podchodza z chusteczka by dziecko wyczyscic.

Ja bym chyba latala co dwie minuty by pyszczek przetrzec bo wyglada to conajmniej oblesnie. Ni to takie wziac na rece bo jeszcze Cie wymarze i opluje, ni to przytulic, a bron boze dac buziaka!

Nie przemoge sie, ochyda i juz! :P
to se wyobraź jeszcze ze do tego zagilanego i obślinionego bobasa dochodza jeszcze takie naturalne brudki jak kupa wyciekajaca z pampersa i siki i jeszcze wymiociny ....
ślina i gluty to pikuś .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

MOze ci sie domieni jak bedziesz miec dziecko , ja tam sobie nie wyobrażam chodzic co 10 minut do lazienki i myć mlodemu rece i twarz , przerywac mu zabawe itd . Mi to nie przeszkadza i według mnie im bardziej umorusany tym słodziej wyglada , bedzie starszy to juz tak nie bedzie mial dobrze :)
Nie no takie 'brudy' jak flamastry , farbki , piasek to mnie nie brzydza:P Mówie tu raczej o.. naturalnych 'brudkach' :) Tak jak juz wspomnialam, nadmiar sliny, gluty splywajace podczas katarku.. Dziwie sie ze matki ktore poznalam tak mozolnie podchodza z chusteczka by dziecko wyczyscic.

Ja bym chyba latala co dwie minuty by pyszczek przetrzec bo wyglada to conajmniej oblesnie. Ni to takie wziac na rece bo jeszcze Cie wymarze i opluje, ni to przytulic, a bron boze dac buziaka!

Nie przemoge sie, ochyda i juz! :P
taaa a jak zacznie ci zabkowac co zrobisz? ja wycieram mojego co chwile a i tak jest usliniony jak buldog :) kipa mu na szczescie nie zwisa ale zygnac to sobie potrafi jak bawi sie na brzuchu a i kupcie jakies ostatnio wieeeelkie sie zrobily i rzadziutkie :)

qnia- Yo. Kolejna co mi dzisiaj wmawia psychologa:)
Wpierw mamuska ktorej ubzduralo sie ze nie dam sobie rady sama w zwiazku z problemami z moim facetem, teraz Ty:)

Jak sama juz napisalam -bede latac za dzieckiem z chusteczka. Mam pewna traume do dziur i plam. Jako dziecko widzac jedno z tych rzeczy lecialam wymiotowac, co mi zostalo do dzisiaj. Moze nie az tak nasilone ale cofa mnie. A juz widzac wymioty innej osoby badz czujac zapach , sama reaguje w ten sam sposób. Jak juz kiedys wspominalam-francuski piesek ze mnie.
Obsesja pod wzgledem wagi jak i schludnego wygladu ..:D

Ale nie twierdze by bylo to cos nienormalnego. Nikt generalnie nie lubi 'tych widokow', jedni bardziej ,drudzy mniej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx

Ja mam podobnie. Jakoś mnie odrzuca taki widok i dziwie się niektórym mamom. Rozumiem, że dziecko może się pobrudzić czy coś, ale zawsze można je jakoś wytrzeć i nie jest to chyba duży problem. Ale nie nazwałabym tego chyba obrzydzeniem tak dosłownie :)

MOze ci sie domieni jak bedziesz miec dziecko , ja tam sobie nie wyobrażam chodzic co 10 minut do lazienki i myć mlodemu rece i twarz , przerywac mu zabawe itd . Mi to nie przeszkadza i według mnie im bardziej umorusany tym słodziej wyglada , bedzie starszy to juz tak nie bedzie mial dobrze :)
Nie no takie 'brudy' jak flamastry , farbki , piasek to mnie nie brzydza:P Mówie tu raczej o.. naturalnych 'brudkach' :) Tak jak juz wspomnialam, nadmiar sliny, gluty splywajace podczas katarku.. Dziwie sie ze matki ktore poznalam tak mozolnie podchodza z chusteczka by dziecko wyczyscic.

Ja bym chyba latala co dwie minuty by pyszczek przetrzec bo wyglada to conajmniej oblesnie. Ni to takie wziac na rece bo jeszcze Cie wymarze i opluje, ni to przytulic, a bron boze dac buziaka!

Nie przemoge sie, ochyda i juz! :P
Do mnie możesz ruro wpadać śmiało,u mnie nie ma że ,,mi się nie chcę,,buzi wytrzeć,umyć,przebrać szlachcianek moich,nie chodzą nigdy,przenigdy brudne,zalepione,zaglucone,zaplamione,mam w domu wodę i mydło a pod ręką chusteczki,mokre i higieniczne,więc trudu nie ma...

Maluchy nie, ale ich rodzice tak. Właśnie dlatego, że nie chce się czasem wytrzeć noska, czy buźki maluszkowi..to tak niewiele roboty, a tak wiele mówi o Matce..
Ja swojemu synkowi dam herbatnik-wypaćka się cały, ale jak skończy jeść, to myjemy się i przebieramy, a kiedy ze wszystkiego się zrobi zabawę, to nawet częste przebieranie może być przyjemne, choć wiem że 90% maluchów tego nie znosi..
Też uważam, że dziecko brudne- dziecko szczęśliwe, ale zaś bez przesady żeby z jadlospisem na bluzce i buzi chodziło przez cały dzień..
Trzeba dać dziecku się wybrudzić, wszystkiego dotknąć rączkami i pozwolić paluszki wcisnąć w jedzonko, bo dziecko tak właśnie poznaje świat-przez dotyk, ale po skończonej zabawie trzeba się ogarnąć choć troszkę :)