Jeśli pytasz o Lilę, to niestety nie.

Tak o nią :( całe popołudnie o niej myśle ;(

Napiszę, jak tylko będę coś wiedziała. Az się zdziwiłam, ze Narkoza w ogóle miała silę do mnie napisać i poprosić, żebym Was powiadomiła o walczącej Lili:-(((. Ja bym chyba nie była w stanie na Jej miejscu.

Sorry za minusa ale głupi telefon :/

Masz racje silna jest.

Ale moja mama mowila im więcej modlitw w danej intencji tym większe szanse ze Bóg wysłucha.

Dzisiaj w Portugalii na miejscu kultu maryjnego drzewo zwalilo się na pielgrzymów i zginęło 11 pielgrzymów w tym 2 dzieci, ciekawe jak sobie to wytłumaczyć w takim razie, Bóg tak chciał? No ale to nie miejsce na takie dyskusje. Czekamy co będzie, oby było lepiej...

Agawita nie będę tobie i nikomu niczego tłumaczyć.

Bądź dobrej myśli jeżeli niechcesz się modlić :)

Musi być dobrze !

Szperałam w necie. Piszą w ludzie, którzy przeszli przez ciężkie uszkodzenie pnia mózgu. Żyją, funkcjonują w społeczeństwie pomimo tego, że lekarze nie dawali im szans. Wszystko jest wiec możliwe. Wierzę w to. Lila da sobie radę.

Happy, każda z nas na swój sposób wspiera Lilę i Narkoze. Każde wsparcie, dobra myśl, coś daje.

Jeszcze pewnie za wcześnie na jakieś pewne diagnozy. Trzeba czekać do 48 godzin...moze nawet dłuzej.