Andzior cuda się zdarzają, trzeba mieć nadzieję i Twój Tata jest przykładem że musi być dobrze!! Liluniu, jesteśmy myślami przy Was..

Też jak się dowiedziałam o maleńkiej to Mi serce pod gardłem stanęło. Cały czas się przejmuje. Mialam wczoraj koncert i treme przed, a kiedy dowiedziałam się o Lilli myślałam już 5tylko o niej. :(( modlę się o nią. Do Boga. Wiele widziałam w życiu cudów i wiem że jeśli Pan ma dla jej życia plan to będzie żyła oby tak było. Sami jesteśmy rodzicami i wiadomo że to najcięższa rzecz przeżywać chorobę dziecka i człowiek się zastanawia dlaczego. Sama kiedy straciłam już 3 razy ciążę cierpię i zastanawiam się dlaczego ale wiem że Bóg jest dobry i nigdy nie chce krzywdy człowieka. Oby wysłuchał tych modlitw i oby Lilli była zdrowa! Módlmy się też za jej mamę. Oby miała siły i nadzieję!

Cały czas myślę o Lilce i Paulinie, Lila już tyle się wycierpiała, musi z tego wyjść na przekór temu co mówią lekarze, 2 lata temu też słuchałam o bliskiej osobie że nie wyjdzie, że mamy się żegnać a wyszła, chodzi i cieszy się życiem. Cuda się zdarzają !

Andzior, Silver wysłałam Narkozie zdjecia waszych wpisów. Zeby nadzieja w nich żyła.

Nie mam na razie nowych wieści od Narkozy. Czekam... Mam nadzieje, ze brak wiadomości, jest dobrą wiadomością.

Czekamy...

To czekanie trwa wieczność.