« Powrót Następne pytanie »

2010-05-23 20:24

|

Bezpłodność

In vitro , co o tym sadzicie?

W sumie tak mnie naszlo dzis na refleksje na temat in vitro , trafilam na artykul w onet.pl co na ten temat sadzi kosciol katolicki , ze kazdy katolik ( o ile chce sie nim mienic ) powinien byc przeciwko in vitro . Ba nawet nie mozna popierac , ani wspierac osob osob bezplodnych ktore staraja sie o dziecko w ten sposob !!!!! I tak sobbie pomyslalam , ze chyba juz nie jestem katoliczka bo calym sercem jestem za osobami ktore staraja sie o dziecko w ten sposob i bardzo kibicuje kobietom ktore chca poczuc po sercem kopniaczki wlasnego dziecka . Podejrzewam , ze sama bym sie starala o dziecko w ten sposob gdybym miala problemy z zajsciem w ciaze i teraz juz chyba wiem dlaczego Polska jako jeden z nielicznych o ile nie jedyny kraj UE , nie wspomaga finansowo par starajace sie o dziecko w ten sposob , przykre....

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

adriana78 :pisałam że kościoł nie musi wiedziec  jak zostało poczete dziecko a pisałam o tym jak nas naucza wiec się trzymam jednego a wypowiedzi mam dwie równe w tym temacie nie wykluczające sie. Jedna nie jest odnosnikiem do drugiej ani nie przecza wiec dwóch zdań nie mam.

Canyon ma rację. Najwyraźniej wiele osób nie wie na czym ten zabieg polega. Co więcej kontrargumenty są ... hm... śmieszne? Mamy z jednej strony stworzenie nowego życia w postaci zapłodnionej komórki, która następnie jest zamrażana, czyli de facto skazana na śmierć w sytuacji, kiedy nie będzie więcej potrzebna. Z drugiej podajecie naturalne obumarcie płodu, albo plemniki, które mogłby zapłodnić komórkę! Naprawdę nie widzicie różnicy?

Stanowisko KRK jest dla mnie zrozumiałe. No bo jak ten czy jakikolwiek inny kościół stojący na stanowisku ochrony życia od samego poczęcia miałby się godzić na celowe uśmiercanie zapłodnionych komórek? To dopiero byłaby niekonsekwencja!

Wydaje mi się jednak, że nie jest to jedyny problem Kościoła Katolickiego. Czy oni popierają zapłodnienie pozaustrojowe? 

Niektórzy rzucają argumentami, że co w takim razie mają zrobić osoby niepłodne... tak jakby uznały, że ok, uśmiercamy nowe życie, ale przecież tak straszne nieszczęście jak brak dziecka, to wszystko usprawiedliwia!

Sama starałam się o dziecko jakiś czas i różne rzeczy przychodziły mi do głowy. Katoliczką nie jestem. W życie od poczęcia "wierzę". Byłam zdecydowana NIE korzystać z in-vitro nawet w sytuacji, kiedy nie udałby nam się doczekać na własnego dzidziusia.

A kiedy zaczyna się życie? I kto o tym zdecyduje? Nie mi rozstrzygać... 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monika1850

Dziecko to dar od Boga dlaczego kościół katolicki sprzeciwia się tej metodzie???????

Aborcję i antykoncepcje to moge zrozumiec ale in vitro to dla niektroych par jedyne wyjscie.....