Na pewno nie jest tak zle, ze dzieci sa glodne,brudne itp :-) Jak masz mozliwosc zeby chodzila np. Dwa dni w tyg do przedszkola?Nie wiem jak jest w Polsce, ale jak masz obawy, to moze daj mala wlasnie np dwa dni do przedszkola,a pozostale z babcia. Babcia napewno troskliwie zajmie sie dzieckiem,ale wg mnie dziecko musi isc miedzy dzieci :-)Moj synek od stycznia jest w czwartki w zlobku, od nast mc dodatkowo we wtorki, a ja dorabiam w tym czasie. Ja jestem zadowolona,mimo,ze maly ciagle tam katar i kaszel lapie,niby placze chwile jak wychodze,ale nie zaadaptowal sie jeszcze do konca, i zachowuje sie tam inaczej niz w domu,tzn nie biega, nie wrzeszczy itp :-)

ja powiem tak mój syn poszedł do przedszkola we wrześniu 2013 (rocznikowo jako 5 latek i już musiałam go posłać)i strasznie żałuje że nie zrobiłam tego już wcześniej, poniewż mimo tego że umie literki cyferki itp itd i chętnie chodzi do przedszkola na początku nie umniał odnależć się w grupie, bawił się sam z boku,i nie zgłaszł się na zadawane przez panią pytania i też bałam się że będzie chorował owszem na początku troszkę tak było ale teraz już jest coraz mniej...a czy chodzi głodny hmm on jest niejadek więc bardzo dużo rzeczy zaczyna jeść które w domu nie chcia nawet spróbowć... brudne osobiście tak nie uwarzam, pani pomogła mu zmienić koszulkę gdy pobrudził się spagetti i osobiście widziałam jak przebierała chłopca, który oblał się piciem... z babcią też fajnie, ale czy babcia zastąpi rówieśników.....

Moja corka ma 8 msc i juz ponad miesiac chodzi do zlobka. Bardzo ale to bardzo lubi tam chodzic. Wchodaimy to zaraz sie smieje i wyrywa z rak by moc isc do dzieci. Co ciekawe je tam wiecej niz w domu. Zawsze ma suchego pampka i jak ma katarek to panie zakraplaja nosek. Wiem ze w przyszlosci nie bedzie miala problemu z komunikacja a i jezyka sie nauczy (mieszkamy w Belgii). Mialam mozliwosc by zostala z tesciowa ale wolalam by poszla do zlobka iz uwazam ze to jest lepsze rozwiazanie.

Do 3 lat - babcia, a nie żłobek, po 3 roku życia jak najbardziej przedszkole gdyż dziecko na tym etapie powinno miec większy kontakt z innymi dzićmi, jest na to po prostu gotowe. Jestem przeciwniczką wpychania dzieci do żłobka (chyba, że sytuacja tego wymaga i innego już wyjścia nie ma), natomiast jestem zwlenniczką posyłania nieco już starszych  dzieci do przedszkola.

Ja nie dalabym na piec dni, maly chodzi od 8 do 14.30 . Chcialam zeby poszedl i mial kontakt z niemieckim. Chcialam tez zeby mial kontakt z dziecmi i oduczyl sie troche wymuszania i terroryzowania.

jakby na tym zadupiu zadunym był żłobek dałabm tam młodą dla kontaktu z innymi dziećmi. MArzy mi żłobek na jakieś 4 godziny chociaż ze 3 razy  w tyg ;p ale musiałabym się wyprowadzić...

uważam, że najlepsza opcja to przedszkole, w tym, że weź pod uwagę to, że dzieci często łapią tam choroby, więc pomoc babci będzie i tak potrzebne, dziecku wyksztłca się tam nie tylko odporność ale i uczy się życia w grupie. Jestem z wykształcenia pedagogiem/ przedszkolanką- pracowałam też w żłobku a więc wiem co mówię :p zobaczysz jak dzieciaczki się świetnie rozwijają w przedszkolu

Ze żłobkiem mogłabym się wstrzymać dopóki dziecko nie mówi, ale przedszkole jak najbardziej. Dziecko ma kontakt z rówieśnikami i to chyba jest największym takim moim ZA. Choroby chorobami każdy choruje nawet jak w domu siedzi. Mój medyk twierdzi, że dzieci w przedszkolu nabierają odporności i potem w szkole nie chorują. Także jestem ZA przedszkolem. 

To moj juz nabiera odpornosci bo odkad chodzi ,a chodzi raz w tyg tylko to ciagle cos katar,kaszel. No ale cos za cos :-)

tak jak bonita