Jak ja powiedziałam mojemu że jestem w ciąży to zmienił temat...Tak jakby to nie dotarło do niego , nie obchodziło ...Spanikowałam, nie odzywałam się do wieczora.Chyba musiał się przespać z tym, bo na drugi dzień od rana chodził po mieszkaniu , śpiewał i gwizdał;-)

mój mąż był bardzo zadowolony z każdym dniem cieszył się coraz bardziej i nie mógł się doczekać na naszego szkraba. Na szczęście jest już z nami.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi.

Mój był niezwykle szczęśliwy myślałam, że mnie nie puści, tak mnie tulił:). Po tej reakcji utwierdziłam się w tym jak bardzo go kocham:)

cieszyl sie ;) to przy Nim robilam test ciazowy ;P

Mój zaczął zachowywać się jak wariat . I co dziennie rano jak szłam do pracy przynosił mi śniadanie do łóżka i zanosił mnie do pokoju :D A 3 mies. przed narodzinami Kubusia Sam zrobił mu pokoik:) nigdy tego nie zapomnę;0

mój narzeczony myślał że żartuję, a jak zobaczył test to się zaczął śmiać i powiedział że super;) ale długo próbowaliśmy,ponad rok bo miałam problemy z hormonami;/

Moj maz bardzo sie cieszyl z pierwszego dziecka i byl bardzo dumny ze ma syna,teraz jestem drugi raz w ciazy i rowniez bardzo sie cieszy i opiekuje sie mna.Jest cudownie:)

Mój mąż usiadł na kanapie schował twarz w dłoniach po policzkach spłyneły mu łzy i z uśmiechem na twarzy powiedział:
Poważnie....
Tym bardziej,że pierwsza ciąża była pozamaciczna z tej cieszy się jak dziecko...:)

ja zrobilam tak, pojechalam do sklepu, kupilam malutkie buciki,polozylam je na lozku i czekalam na męża jak wróci z pracy, gdy zobaczył buciki na początku nie skojarzył i pytał dla kogo to;/:D wtedy pokazałam mu testy, był wniebowzięty, cieszył się,ściskał mnie i calował:))
Mąż od dawna pragnął dzidziusia..to raczej ja podchodziłam z dystansem do tego.