Ja swojej nie znoszę:(Niestety mieszkamy w jednym domu-choć z osobnym wejściem i chcąc nie chcąc widuję ją codziennie.Wredna i chamska baba.Ani razu po wizycie u lekarza nie spytała jak dzieciątko tylko prosto z mostu wali-ile przytyłaś.Żeby móc porównać ze swoją drugą najlepszą na świecie synową,która przytyła w ciąży 6kg...Dziś wróciliśmy od lekarza pytanie było standardowe,o dziecku ani słowa i tekst do mnie-jak będziesz takim słoniem to mój syn sobie znajdzie nową żonę,więc się pilnuj...A ja na to-szkoda,że nowej mamy sobie nie może znaleźć...I takie mam relacje z teściową-KOSZMARNA baba!!!!