« Powrót Następne pytanie »

2011-02-07 18:24

|

Edukacja i wychowanie

Kary fizyczne

Do mam bijących - ups... klapiących - swoje dzieci. Czego nauczyłyście klapsami?

Pamiętam kilka lań z dzieciństwa. Do dziś nie wiem czemu właściwie miały służyć. Nie przypominam sobie kary, która sprawiłaby jakieś przemyślenia w rodzaju "ok, starzy mają rację, postaram się poprawić".

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Ja parę razy dostałam porządnego bolesnego klapsa od rodziców. Pamiętam że nienawidziłam ich wtedy. Miałam wrażenie że cały świat mi się zawalił. Dlatego nigdy nie uderzę swojego dziecka.
Będę z nim rozmawiać i tłumaczyć do skutku. Istnieją inne kary niż bicie.
Pamiętam jak miałam jakieś 7 lat i byłam u babci (mieszkała w domu obok), beztrosko się bawiłam lalką. Weszłam do jednego z pokoi i zobaczyłam worek cukierków (babcia prowadziła sklep), wzięłam więc kilka tych cukierków. Nie wiedziałam że zrobiłam coś złego.
Babcia spuściła mi straszne lanie pasem. Nigdy nie czułam się tak upokorzona. Do dziś mam do niej podświadomie uraz. Przestała w moim sercu być kochaną babcią a stała się kimś strasznym, nieobliczalnym. Do dzisiaj nie wiem dlaczego tak postąpiła.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Claire - a podaj jakis przyklad kary dla dracego sie 2 latka, bijacego cie, gryzacego i wylacego np. glowa w sklepie. Bo zanim dojdziesz do domu, to raczej kary tam wymierzonej w postaci: nie przeczytamy dzis bajki nie skojarzy z sytuacja...

Ale jestem otwarta na jakies fajne pomysly kar, inne niz klaps :) Moze sie kiedys przydadza (oby nie hehe).

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilena

Ja parę razy dostałam porządnego bolesnego klapsa od rodziców. Pamiętam że nienawidziłam ich wtedy. Miałam wrażenie że cały świat mi się zawalił. Dlatego nigdy nie uderzę swojego dziecka.
Będę z nim rozmawiać i tłumaczyć do skutku. Istnieją inne kary niż bicie.
Pamiętam jak miałam jakieś 7 lat i byłam u babci (mieszkała w domu obok), beztrosko się bawiłam lalką. Weszłam do jednego z pokoi i zobaczyłam worek cukierków (babcia prowadziła sklep), wzięłam więc kilka tych cukierków. Nie wiedziałam że zrobiłam coś złego.
Babcia spuściła mi straszne lanie pasem. Nigdy nie czułam się tak upokorzona. Do dziś mam do niej podświadomie uraz. Przestała w moim sercu być kochaną babcią a stała się kimś strasznym, nieobliczalnym. Do dzisiaj nie wiem dlaczego tak postąpiła.
Jak widać to wina nieumiejętnego wychowania Twoich rodziców czy też dziadków... bo tak na prawde nie zrobiłaś nic złego... a jednak dostałaś....

A Ty Madziara nie znasz innego sposobu by pokazać dziecku, że robi źle? Klapsy..to zwyczajne bicie dziecka- kojarzy mi się z desperatami..którzy nie maja już argumentów, ani cierpliwości by nauczyć dziecko co jest złe co dobre, czego nie wolno słowem, tylko czynem,które na dłuższa mete tylko wzbudza w dziecku żal, i niezrozumienie.!

Ja byłam bita i gówno mnie to uczyło, jedynie nienawiści do matki. Głupie rozumowanie.. Przecież przez klapsa zadaje się dziecku ból, tego chcesz go nauczyć? Że mama potrafi zadać ból? Bo nie potrafi wytłumaczyć?
Piszesz o krzyku dziecka w sklepie.. - myślisz, że dziecko tak robi samo od siebie? KLAPS nic nie wytłumaczy, a jedynie spowoduje, że dziecko się bedzie bało.
Jak dla mnie dno! prostota i głupota.!!!

Absoultnie nie jestem za biciem. Byłam bita i nigdy w zyciu nie podniose reki na swoje dziecko.

Nie masz siły? Walnij w worek treningowy.

Pytasz o przykład kary?
nie zwracać na to uwagi, na ludzi też, oni również maja dzieci i takie same z nimi problemy.
A matka czy rodzic który bije, i to jeszcze publicznie dziecko jest niedopuszczalnym czynem, i gdybym była świadkiem w sklepie, to napewno bym tego nie zignorowała!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Mruu - to chyba mamy inne pojecie klapsa... Klaps w pampers nie jest bolesny jak przylozenie bokserskie. Nie jest to wyladowanie mojej sily na dziecku. jak bys czytala z uwaga, to bys doczytala, ze NIE WIEM, czy kiedys dam klapa dziecku, ale nie potepiam kogos - kto go da. A jak bylas bita, to bylo zglosic. Bo klaps - a bicie (porownujace do wora treningowego) to roznica. Ja pisalam o klapsie przywolujacym, nie szczegolnie bolesnym.

Tak myslalm, ze wdam sie w glupia dyskusje z teoretykami :D Blagam - ZAPISZCIE SOBIE SWOJE WYWODY NA PAMIATKE i przeczytajcie za lat kilka...
Kiedys myslalam, ze bede zakonnica... ale wyszlo inaczej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Piszecie że nie ma innej rady dla 2 latka który drze się w sklepie niż dać mu klapsa.
Jest masa książek o wychowaniu dzieci i programów w tv (bo na nich opieram tą wypowiedz ponieważ ja nie mam żadnego doświadczenia) które mówią że skoro gówniarz tak zachowuje się w sklepie to znaczy że jest ogólnie krnąbrny i już w domu popełnia się błędy.
Trzeba go jakimś sposobem nauczyć że płaczem nic się nie osiągnie. Chyba najlepszy jest brak reakcji.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiktoria25

ja tez mam synka prawie 7letniego (i córeczkę 5m-cy)przez te lata dostał ode mnie klapsa dwa razy -za 1 razem się popłakał (ja tez jak nie widział) drugi raz, spojrzał, rozesmiał się i...dalej robił swoje a gdy wzięłam go na rozmowę i weszłam mu trochę na ambicję -natychmiastowy efekt :) Takze...
Fakt,nie twierdzę, ze czasem musimy się uzbroic w anielską cierpliwosc, bo mój synus do aniolków nie nalezy,szczególnie jak poszedł do szkoły-ale widzę,ze rozmowa (oczywiscie odpowiednia-dziecko trzeba umiec podejsc)daje rezultaty.
Ja dostałam od ojca porządne lanie i dało to taki efekt,ze całe dzieciństwo się go bałam-owszem byłam grzeczna ale nigdy nie miał ze mną takiego kontaktu jaki by chciał i nigdy nie usłyszał podczas zabawy ze mną głośnego radosnego śmiechu-tylko delikatny usmieszek. Nauczkę dostał on, nie ja, bo wiem,ze bolało go gdy widział moje beztroskie zabawy z mamą, ciocią...
OBOJE WYCIĄGNĘLISMY Z TEGO WNIOSKI...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kangusia15

mnie takze nie bito i dobrze na tym wyszlam nie bede bila swojego dziecka... bito np. moja kolezanke i nic z tego

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Przypomniała mi się dość zabawna sytuacja w markecie. Dziecko około 4 letnie się darło w niebogłosy, siedziało na ziemi i coś krzyczało zalane łzami. Zdesperowana matka uczyniła dokładnie to samo. Usiadła na ziemi i zaczęła się drzeć żeby ktoś jej coś kupił... naśladując syna.
Gdybyście zobaczyły minę tego dziecka - BEZCENNA. Normalnie dzieciak przestał płakać, wstał i prosił mamę żeby się uspokoiła. Chyba dotarło do niego jak to wygląda :) Swoją drogą do tej pory jestem pełna podziwu dla tej kobiety :)