« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
beti20
beti20

2011-03-22 07:53

|

Laktacja i karmienie

Nie chcę karmić piersią...

Czy uważacie ze kobieta która nie chce karmić piersią swojego maleństwa od pierwszych dni życia jest złą matką???

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

złą na pewno nie. może mnie ktoś zjedzie za to, ale myślę, ze czasem egoistyczną. jeśli np. nie chce karmić, bo boi się, ze potem będzie miała brzydkie piersi. inaczej jest, gdy w psychice tkwi opór tak głęboko, że jest nie do przeskoczenia, wtedy rozumiem.
macierzyństwo wymaga pewnych poświęceń, jeśli matka się z tym nie liczy, to myślę, że nie do końca do tego dojrzała. ale ważne jest też to, że nie może być to poświęcenie za wszelką cenę, zbyt dużym kosztem siebie. bo nieszczęśliwa mama nie będzie "dobrą" mamą. jeśli masz karmić i być z tego powodu sfrustrowana, to lepiej podać MM i cieszyć się macierzyństwem.
myślę, że warto się zastanowić, skąd taka niechęć, spróbować ją pokonać, a już na pewno nie nastawiać się z góry, że się nie będzie karmić. kto wie, może po porodzie się odmieni?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annam88

Kochana, zapewne wszystkie pamietaja jak to bylo ze mna. zapieralam sie rekami i nogami. Zostalo mi to wmuszone pomimo tego ze wzielam butelke swoja. Przeszlam terror:( A kiedy wrocilam do domu, sama ja przylozylam do piersi, i wiesz powiem Ci, ze wszystko mi minelo jak reka odjal:) Nie zalamuj sie, niestety te pielegniary w szpitalach wymuszaja pokarm tak bylo w moim przypadku. Polozna kazala mi kapac malutka w samej wodzie zero plynow, zero pudrow. Pokazywaly mi pozycje w szpitalu jak ja karmic... mala nie lapala nic... az przyszlam do domu i przystawilam ja sama tak jak mi bylo wygodnie i w dupie mam ich pomoc... bo zadna mi nie pomogla. Nie martw sie :* bedzie dobrze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mona410

ja nie karmilam piersia ( probowalam w szpitalu 1,5 dnia ale,ze tak powiem nie spodobalo mi sie), nie bylo zaparc ani kolek, mala ma sie swietnie i jak bede miala nattepne dziecko tez nie bede karmila piersia to juz postanowione. i napewno z tego powodu zla matka nie jestem. zla matka bym byla jakbym jej wogole nie karmila, jakby byla glodna, zmarznieta,zaniedbana itp. tak uwazam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annam88

em3:) wiesz, masz po pewnej czesci racje. ale w moim przypadku nie chodzilo kompletnie o piersi. mialam juz na poczatku takie rozstepy ze masakra, a zaczelam karmic po cazy jakos samo przyszlo, a zarzekalam sie ze ja nigdy w zyciu.

złą nie. Ja rownież zapieralam się,ze karmic nie bede nie ze względu na wyglad piersi tylko jakos mnie to odrzucalo poprostu ale jak urodzilam to moze i nie przystawialam ale sciagalam przez 6tyg, potem okazalo się,ze mala ma skaze a ja nie potrafilam zrezygnowac z nabialu bo praktycznie tylko to jem i przestalam karmic, wiem moglam zaostrzyc swoja diete i dalej sciagac i podawac.

a czemu Ty nie chcesz karmic? tez cię odpycha?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

annam, ja nie mówię, ze wszystkim mamom chodzi tylko o wygląd piersi ;) czasem mają takie myśli, że to jest fuj. jakąś barierę w sobie, i tego nie uważam za egoizm.
ja tez rozstępów się nabawiłam już na początku ciąży, więc nie miałam takich myśli. karmienie nie było łatwe, mimo to lubiłam karmić, o butlę byłam zazdrosna jak podawałam ;) miałam dużo wahań, bo dieta dawała popalic, mały był wrażliwy na to co jadłam, mimo karmienia piersią miał kolki. potem się strasznie buntował przy karmieniu, jadł niespokojnie, miałam dosć. nie przybierał dobrze na wadze. masakra. wytrzymalam prawie pół roku. nie raz myślałam, że trochę za dużym kosztem to było. do niedawna. kilka dni temu przeczytałam, że dzieci matek mających cukrzycę ciążową, jeśli karmią minimum pół roku, zmniejszają zagrożenie pojawienia się tej cukrzycy u dziecka w przyszłości. tak więc nie żałuję.

a wkurza mnie niebotycznie, jak terror laktacyjny w szpitalach potrafi zjebać kobiecie psychikę. mam wiele takich matek w kontakcie, które po roku, dwóch to jeszcze mocno przeżywają.
zamiast sprowadzić na oddział psychologa, który pomógłby kobiecie rozeznać się w swoich uczuciach, dotrzeć do przyczyn niechęci do karmienia, wesprzeć kobietę, traktuje się ją jak wyrodną matkę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agatka89

Ja rowniez uwazam ze zla matka to napewno nie ta ktora nie karmi piersia. Ja akurat karmie i od poczatku chcialam, planowalam sobie ze minimum te pol roku bede karmic , ale jednak nie udalo mi sie tzn. nie tak do konca bo przez pierwszy miesiac dostawal tylko cyca, teraz dostanie troche cyca i butelke a to z tego wzgledu ze nienajada sie,placze i jest nadal glodny, wiec nie mam wyboru. Mysle ze jest tak ze czasem cos planujemy a pozniej wychodzi inaczej :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
beti20

Mi równiez nie chodzi o jakieś rozstępy itp....Nie obrażając wszystkich mam które karmią piersią, dla mnie jest to obrzydliwe. Nie wyobrażam sobie sytuacji gdzie moje dziecko ssie cycka... Siedzi to bardzo głęboko w głowie i nie sądze żeby się zmieniło. Z tego też względu podziwiam matki które karmią mlekiem naturalnym. Ale nie czuję się gorsza z tego powodu, macierzyństwo to jest poświęcenie ale nie za wszelkę cene. Tak jak niektóre dziewczyny pisały, szczęsliwa mama to szczęśliwe dziecko.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annam88

em3 dokladnie tak jak piszesz. ale bariera czasami przechodzi sama:) wiem cos o tym:) a teraz moze i zalowalabym ze nie karmie. a tak wszystko przezylam :) i jestem dumna z tego, ze sie nie poddalam, nie wiem jak teraz bedzie z tym pokarmem ale bede walczyc.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

złą??? niee...
ja karmiłam tylko(lub aż :)) 3 tyg.
szału nie miałam na karmienie.karmiłam żeby mały nie był głodny,nie ze względu na jakąś super hiper więź z dzieckiem podczas karmienia.
podczas karmienia nie jadłam prawie nic,więc siłą rzeczy mleka były znikome ilości.żadna przyjemność dla mnie,tym bardziej dla Tygrysa-kiedy ciągnął,ciągnął i nic nie leciało...

to indywidualna sprawa każdej mamy.
nigdy nigdzie nie odczuwałam że niby jestem gorsza-bo piersią nie karmie do przynajmniej 6mż